My – przedsiębiorczy. Luźny raport o stanie brańskiego handlu i usług. Cz. 1 – GASTRONOMIA

Oto pierwszy z cyklu artykuł, poświęcony spostrzeżeniom na temat aktualnego stanu brańskiego handlu oraz usług.

Wielokrotnie i na różne sposoby, w ostatnich kilkudziesięciu latach mówiło się o występującym w naszym miasteczku zjawisku rozwiniętej przedsiębiorczości tutejszych mieszkańców. W tym i najbliższych tekstach postaramy się ocenić dzisiejszą kondycję brańskiego handlu i usług – co ważne, nie w oparciu o suche, oficjalne dane, ale na podstawie własnych obserwacji. Będzie więc subiektywnie, ale mimo wszystko, w duchu jak najbardziej sprawiedliwej oceny. W pierwszej części skupimy się na gastronomii.

W tym momencie – jak na niewielkie 4-tys. miasto – można mówić o dużym wyborze lokali trudniących się serwowaniem posiłków.

W Brańsku i w najbliższej okolicy (do kilku km) istnieją 3 miejsca, w których można codziennie zjeść typowe danie obiadowe  (zupa + drugie danie). Są to: Ziemia Brańska Gospoda, Gościniec Brański oraz Willa Kumat w Kiersnówku. Ich usługi są bardzo cenione, a wśród klienteli bardzo często można znaleźć osoby przyjezdne.

Najbardziej znana jest oczywiście ZBG Doroty Puchalskiej, gdzie niemal perfekcyjnie przeprowadzono „Kuchenną Rewolucję” Magdy Gessler z TVN-u. Niewątpliwie ten ryzykowny ruch, bardzo wzmocnił promocję lokalu, ale o jakość trzeba stale dbać i jak widać – pamięta o tym załoga tej restauracji, serwując posiłki bardzo wysokiej jakości i stale urozmaicając menu. Wśród klientów często pojawiają się osoby powszechnie znane, wręcz ogólnopolskie gwiazdy.

„Gościniec Brański” sióstr Pietrzykowskich, w ciągu tygodnia oferuje smaczne śniadania i obiady w naprawdę rozsądnej cenie, a w weekendy zamienia się najczęściej w miejsce organizacji wesel. Wieczorami, w dni powszednie, pełni też funkcję baru z alkoholem. Jeśli ktoś szuka obiadów domowych, to w Brańsku najlepiej w tę definicję wpisuje się właśnie GB.

„Willa Kumat” to miejsce najmniej znane redakcji, ale chyba z czystym sumieniem możemy powtórzyć bardzo pozytywne opinie, jakie słychać „na mieście”. Na treść pochwał składają się przede wszystkim – bogate i ciekawe menu, wysoka jakość potraw oraz sympatyczne położenie lokalu (nad rzeką Nurzec).

Fast food, choć nie na modłę amerykańską, ale raczej kierującą sentymentalnie do epoki PRL-u i lat 90., czyli budek i przyczep z jedzeniem “do ręki” znajdziemy na przystanku PKS (znamienna lokalizacja), gdzie w Paoli od lat serwuje swoje posiłki małżeństwo Kozłowskich. Serwowany tutaj kebab może spokojnie rywalizować z tym często spotykanym w Białymstoku – z zaznaczeniem, że wielkość małego brańskiego kebaba odpowiada tej dużej lub maksymalnej z miasta wojewódzkiego (duży plus). Ważne są też godziny otwarcia – jest to często aż 12 godzin, czyli do 10. do 22. – kolejny plus.

Nie brakuje w Brańsku też biznesu obcokrajowców – typowe miejsce z jedzeniem na bliskowschodnią modłę to Gazi Kebab.

W mieście działają także dwa puby lub też mówiąc po swojemu – pijalnie piwa. Najstarszy biznes i to z całego grona tutejszej gastronomii to bar popularnie nazywany “u Kapusty”, a dokładniej u Kazimierczyka. Piwo „z kija” można tu wypić już od kilkudziesięciu lat – to miejsce spotkań można śmiało nazwać po prostu kultowym forum dyskusyjnym, wręcz brańskim „Hyde Parkiem”.

Dla odmiany, najmłodszy jest również lokal typu pub – “Kuźnia” Pawła Usakiewicza. Tu z kolei można mówić też o serwowaniu ciepłych posiłków – zjeść tu można np. pizzę – potrawę przez wiele lat bardzo w Brańsku upragnioną, a dzisiaj dostępną nawet w więcej niż jednym miejscu. Poza tym znajdziemy tu np. charakterystycznie przyprawione frytki czy też autorskie sałatki. Na pochwałę zasługuje ryzyko podjęte przez parę młodych ludzi, którzy swój interes otworzyli jeszcze przed 30. rokiem życia. Problemem jest nieco lokalizacja na obrzeżach miasta, ale wydaje się, że świeżość nowo wybudowanego budynku rekompensuje ten szczegół.

Warto wspomnieć też o usługach Bartłomieja Mortla, w którego sklepie można zakupić gotowe posiłki na wynos – jedne ciepłe, inne wprost z lodówki. W repertuarze można znaleźć nawet chicken boxy niczym z KFC. Są tu też sałatki, zupy, a także dania mięsne i ziemniaczane. Bardzo dobrze, że ktoś zadbał w Brańsku o powstanie zakładu garmażeryjnego – jest bardzo potrzebny.

Oprócz restauracji otwartych codziennie, które oczywiście organizują także imprezy okolicznościowe, z takich usług można skorzystać także w jednej z dwóch sal “u Mystka” jak też w Kalnicy u „Sokoła”. Wiadomo – w związku z inflacją ceny rosną, ale tam są one wciąż rozsądne, a w razie nagłej potrzeby typu – organizacja stypy, można szybko zarezerwować obiad dla większej liczby osób.

Z brańską gastronomią są związane także miejsca noclegowe połączone z restauracjami i salami weselnymi, które w mieście i okolicach pełnią bardzo istotną rolę, ponieważ bez nich nie można by było mówić o jakiejkolwiek możliwości zapewnienia noclegu różnym gościom brańszczan.

Jako mieszkańcy doceńmy więc szczególnie ludzi trudniących się gastronomią i starajmy się wybierać w pierwszej kolejności usługi lokalnych przedsiębiorców, tym bardziej, że mamy w czym wybierać! Zasada „swój do swego po swoje” jest dzisiaj jak najbardziej aktualna – być może zdecydowanie bardziej niż kiedyś.

PS: Jeżeli przeoczyliśmy czyjeś usługi, daj nam o tym znać w  komentarzu 😉

EDIT: Niestety zapomnieliśmy o najnowszym lokalu – mimo chwilowego przeoczenia, lokal u Przemka Pawłowskiego jest nam znany – a co ciekawe zdążyliśmy już skosztować jego kebaba w bułce z sosem pikantnym i był wyśmienity – oby tak dalej!. Przemku – w ten sposób nie omieszkamy się gościć u Ciebie częściej, tak by mieć serwowane u Ciebie potrawy stale w pamięci 😉

3 thoughts on “My – przedsiębiorczy. Luźny raport o stanie brańskiego handlu i usług. Cz. 1 – GASTRONOMIA

  1. Pingback: My – przedsiębiorczy. Cz. 2 – Sklepy spożywcze.

  2. Pingback: „My przedsiębiorczy” – cz. 3. Zakłady mięsne w Brańsku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *