Przegląd Tygodnia #19 (18.09-30.10.2023)

Drodzy Czytelnicy!

Ostatni Przegląd Tygodnia, a dokładniej jego 18. odcinek ukazał się 18 września. Tworząc ten cykl miałem ambicję utworzenia kroniki wydarzeń dotyczącej Brańska i jego okolic, okraszanej moim subiektywnym komentarzem. Traktowałem to jako swoiste hobby, w którym wrażałem to co i tak mam zawsze w sercu. Był to wyraz troski i przywiązania do mojej małej ojczyzny.

Ten sentyment wyniosłem z domu. Tak to sobie przynajmniej tłumaczę. Obiektywnie patrząc bowiem nie spotkało mnie w naszym miasteczku nic szczególnie miłego. A jednak ten los Brańska nie jest mi obojętny. Jakiś wewnętrzny imperatyw nakazuje mi to zaangażowanie. Nie jest to kaprys chwili, bransk.eu powstał bowiem już ponad 11 lat temu. Przegląd Tygodnia rozpocząłem natomiast w marcu tego roku.

Niestety z racji na natłok obowiązków, przez najbliższe miesiące niestety nie będę w stanie kontynuować samodzielnie tego cyklu. Wbrew pozorom pochłania to bardzo dużo czasu. O przejęcie pałeczki poprosiłem więc Kamila Pietraszkę – brańskiego dziennikarza (Brańsk NON STOP). Wierzę, że dzięki tej zmianie PT przetrwa i będzie ciekawą lekturą i co najważniejsze – tworzoną regularnie.

Od tej pory za treści zawarte w kolejnych odcinkach cyklu będzie w pełni odpowiadać jego nowy autor. Czasami, gdy poczuję taką potrzebę i znajdę odrobinę czasu, to będę odnosił się do pewnych spraw swoim komentarzem, co wyraźnie zasygnalizuję podpisem.

Póki co jednak dziękuję serdecznie wszystkim dotychczasowym Czytelnikom Przeglądu Tygodnia. Mam nadzieję, że lektura kolejnych wydań była interesująca, pobudzająca do myślenia. Dziękuję też za te nieliczne miłe głosy osób, które czuły potrzebę pochwalenia mnie za tę moja aktywność. Było to zaskakujące i motywujące. Liczę na to, że nowa formuła także przypadnie Czytelnikom do gustu.

Cieszy mnie też bardzo możliwość współpracy z Kamilem, który dał się poznać nie tylko jako dobry dziennikarz i organizator, ale także jako swoisty ambasador Brańska, czego wyraz daje choćby w swojej współpracy z Białystok Online. Kamilu! Oddaję Przegląd Tygodnia w Twoje ręce 🙂

Rafał Korzeniewski

18 września – 22 października: najważniejsze wydarzenia z zaległego okresu

  • 21 września: W ramach programu „Maluch +” w Brańsku powstanie 16 miejsc żłobkowych. Umowę podpisali: burmistrz Eugeniusz Koczewski oraz wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski. Klub Malucha/żłobek ma się znajdować w lokalu po byłym posterunku policji. Jego otwarcie jest przewidziane we wrześniu 2024 roku.
  • 25 września: 39 sesja Rady Miasta Brańsk: poruszano tematy takie jak: remont ul. Boćkowskiej, kontrowersje dotyczące sierpniowego Dnia Tradycji Obojga Narodów, powstanie ekranów akustycznych przy ul. Armii Krajowej czy też kwestię (nie)ważności mandatu radnego Krzysztofa Prześniaka.
  • 26 września: sakrament bierzmowania w brańskiej parafii z rąk biskupa Piotra Sawczuka przyjęło 70 osób.
  • Październik upłynął pod znakiem Budżetu Obywatelskiego na 2024 rok. Ze środków, które dla zwycięskich projektów wydzieliło miasto Brańsk, powstaną/zostaną zorganizowane:
  1. Leżaki – relaks nad wodą. Projekt zakłada zakup 10 leżaków betonowych, 3 koszy na śmieci, 3 stojaków rowerowych oraz przebieralni, które mają uzupełnić infrastrukturę zalewu w Brańsku. Wnioskodawca: Jerzy Dąbrowski.
  • Piknik dla mieszkańców miasta i okolic pod hasłem „W Brańsku już tradycja taka, że uwielbia się ziemniaka” zorganizowany przez KGW „Bona”.
  • 15 październiku Polacy poszli do urn. W Brańsku największym uznaniem wyborców cieszyła się lista PiS-u, a na niej kandydat Sebastian Łukaszewicz, który zresztą został posłem. Będzie to jego pierwsza kadencja w Sejmie. W Senacie zasiądzie Anna Bogucka, na którą również głosowało najwięcej brańszczan. Frekwencja w referendum w Brańsku przekroczyła 50 proc., a ogólna frekwencja wyborcza była najwyższą w powiecie bielskim, za co wedle obietnic rządu, nasze miasto ma otrzymać poważne wsparcie finansowe w ramach nagrody.
  • Na jakie z kolei środki miasto otrzymało już bardziej formalną gwarancję?
  • Przebudowa hydroforni za kwotę 9,5 mln zł

– Przebudowa odcinka ul. Sienkiewicza (drogi wojewódzkiej) w Brańsku – 10 mln zł

  • Modernizację źródła ciepła w DPS w Brańsku (działającego pod kuratelą starostwa powiatowego) – 1,85 mln zł
  • Doposażenie brańskiej OSP na kwotę blisko 100 tys. zł

Warto także wspomnieć o remoncie schodów do brańskiego Urzędu Miasta oraz montażu masztów flagowych. Ten temat, a zwłaszcza planowane koszta, swego czasu wywołały spore dyskusje, ale środki na ten cel mądrze przeniosiono na poczet termomodernizacji przedszkola. Ostatecznie dobrze się stało, że zrobiono coś z tymi nieszczęsnymi schodami – ich stan był rzeczywiście opłakany, brakowało także barierek. Remont był po prostu nieunikniony – był kwestią czasu.

Wydarzenia + komentarz: 23-29 października

Brański skarb w dobrych rękach

W minionym tygodniu (18.10) prof. Małgorzata Dajnowicz – Podlaski Wojewódzki Konserwator Zabytków przekazała dr. Waldemarowi Wilczewskiemu – dyrektorowi Muzeum Podlaskiego w Białymstoku, depozyt w postaci wczesnośredniowiecznego skarbu, składającego się z blisko 50 ozdób datowanych na X/XI w.

Odkrycie składa się m.in. z bogato zdobionych srebrnych lunuli, różnych typów srebrnych zausznic, srebrnych paciorków z guzami oraz paciorków szklanych. Odkryta biżuteria zawiera również bransoletkę, pierścionek oraz fragmenty łańcuszka wykonane z brązu. Wszystkie te przedmioty złożone były w niewielkim, zdobionym ceramicznym naczyniu.

Hala sportowa otwarta dla mieszkańców

Mieszkańcy Brańska i okolic są zaproszeni do korzystania z hali sportowej Zespołu Szkół im. Armii Krajowej. Będzie ona otwarta od w każdy piątek od 17:00 do 21:00.

Obowiązuje zmiana obuwia oraz strój sportowy. Dzieci mogą korzystać z hali sportowej pod nadzorem opiekuna.

Brańszczanie w hali grają najczęściej w siatkówkę i futsal.

Słowem komentarza – hala rozkwita. Trwa jej termomodernizacja (pompy ciepła), zamontowano także przejrzyste okna oraz wymieniono oświetlenie. Oby tak dalej!

Brańskie Koło Gospodyń poszerza swoje grono

W minioną niedzielę odbyło się spotkanie dla kandydatek i kandydatów do członkowstwa w Brańskim Kole Gospodyń „Bona”. Nie odnotowano tłumów, ale łatwo to wytłumaczyć – panie, a i panowie (jak np. pan Piotr Kalinowski, który ostatnio zdobył nagrodę w konkursie serowarskim) działają na tyle prężnie, że można w Brańsku odnieść wrażenie, że przynależność do koła zabiera bardzo dużo wolnego czasu. Jest to prawda, ale nie do końca, ponieważ osoby należące do „Bony” starają się wzajemnie uzupełniać – przy jednych inicjatywach działa jedna grupka, a przy innych kolejna. Czasami angażują się praktycznie wszyscy, ale ma to miejsce przy największych wydarzeniach jak np. organizacja festynu takiego jak niedawna biesiada urodzinowa na placu miejskim.

Jako członek koła mogę tylko dodać, że sam od pewnego czasu nie angażuję się w jego działalność praktycznie w ogóle, ale nie oznacza to, że miałbym się z „Bony” wypisać. Nikt mnie też stamtąd nie wygania. Po prostu wiem, że kiedyś jeszcze się tu przydam, gdy tylko czas i miejsce pozwolą. Tak więc dobrym przykładem wprawdzie nie świecę, ale jestem jednak dowodem na to, że dla każdego jest tutaj miejsce i po prostu lepiej do naszego koła należeć niż nie należeć. Po prostu każdy członek i członkini (niektóre feminatywy są nieuniknione – język je szybko chłonie) są wartościami dodanymi – nigdy na odwrót. Warto wstąpić do koła – te przyjmuje nowe osoby nie tylko w czasie takich spotkań jak ostatnie i przekonać się czy w przypadku własnej osoby zda to egzamin. Jeśli nie – można się wypisać. Proste.

Przed uroczystością Wszystkich Świętych

Na wspomnienia osób publicznych z Brańska, które odeszły w ostatnim czasie z tego świata przyjdzie czas w kolejnym numerze PT. Teraz z kolei warto skupić się na otoczce listopadowego święta, w którym brańszczanie odgrywają dużą rolę i to na rzecz całej Polski.

Brańsk jest jednym z największych krajowych ośrodków produkcji zniczy – czy to w całości czy to w częściach świecącej lampki nagrobnej. Trudno mi posłużyć się konkretnymi liczbami, ale sami przecież wiemy, a zwłaszcza wiedzą to liczni pracownicy tutejszych zakładów, jak wiele przedmiotów tego typu zasila polski rynek, dzięki ich pracy.

Często słychać w Brańsku narzekania na to czy na tamto, ale powiedzmy sobie szczerze – wystarczy zabrać nam te zakłady i tartaki i wielu z nas finansowo leży. Mieszkałem kiedyś w Drohiczynie i do dzisiaj jestem związany z tym miasteczkiem i gminą miejsko-wiejską, więc widzę jak ciężko jest utrzymać się mieszkańcom jednostki, w której brakuje większych zakładów pracy, w tym małemu miastu praktycznie pozbawionemu gospodarstw rolnych. Dobrze, że można tam zarobić na turystyce – po covidzie Drohiczyn niesamowicie rozkwitł jako ośrodek o takiej specyfice. Można powiedzieć – narodził się na nowo. Turystyka jednak na pstrym koniu jeździ i nie każdy się do jej obsługiwania nadaje. Z kolei pracę fizyczną może wykonywać zdecydowana większość osób. Tej jednak najczęściej trzeba szukać w miastach powiatowych, a to nie jest takie fajne.

W okresie przed i w czasie listopadowych świąt na brańskim cmentarzu pracują również lokalni sprzedawcy kwiatów. Warto dać im w tym czasie zarobić, gdyż po pierwsze – to najczęściej mieszkańcy Brańska i okolic („swój do swojego po swoje”), a po drugie – tego typu zarobek mogą uzyskać praktycznie tylko przez jeden tydzień w roku. Wcześniej muszą w tę operację solidnie zainwestować, zebrać pokaźne zapasy, nie wiedząc czy wyjdą z tego z zyskiem. Wszyscy pamiętamy jaki „prezent” owa branża otrzymała niemal w przededniu świąt w 2020 roku.

Poza tym wygodnie jest kupić nie tak lekką doniczkę chryzantem niemal pod samą bramą cmentarza i zanieść ją na niedalekie groby – doceńmy to. Sprzedaży jedzenia, a nawet zabawek pod cmentarzami z kolei nie popieram – to nie czas i nie miejsce. Są to towary absolutnie pozbawione związku z ozdabianiem grobów, ale to tylko moje zdanie.

Wiadomo, że inflacja wpłynęła na niższą sprzedaż zniczy i kwiatów nagrobnych w ciągu roku, gdyż wielu z nas uznało, że to towar „ostatniej potrzeby”, ale w okolicy listopada raczej robimy od tego wyjątek, chcąc uczcić pamięć bliskich nam osób.

SPORT

Po raz pierwszy od dawna mam okazję wspomnieć o Pionierze Brańsk. Wypada więc krótko napisać dlaczego. Po prostu nasze drogi się rozeszły, a miało to miejsce na początku rundy wiosennej ubiegłego sezonu. W szczegóły nie warto wchodzić ani mi, ani Chłopakom, bo obydwie strony mają swoją prawdę „mojszą niż twojszą”. Nie ma więc najmniejszego sensu, by wbijać sobie szpilki i robić niepotrzebną g-burzę. Finalnie, po odejściu z Pioniera ogarniam social media i wiele spraw organizacyjnych innego klubu (skutek – nie przyczyna). Można więc w sumie nieskromnie, ale i zgodnie z faktami powiedzieć, że po prostu kolejny brańszczanin przydał się gdzie indziej. Nie oznacza to jednak, że jestem osobą niezastąpioną i klub tej luki nie wypełnił. Nic z tych rzeczy! Otóż social media w Brańsku są prowadzone bardzo dobrze, a transfery jakich Pionier dokonał, wydają się naprawdę udane. Sponsorów również nie brakuje. W resztę spraw nie wnikam. Jako brańszczanin życzę drużynie utrzymania w okręgówce – myślę, że z obecną kadrą jest to wysoce prawdopodobne.

Teraz garść informacji, które Kibicom są zapewne doskonale znane, ale warto je odnotować:

W 13 spotkaniach Pionier zgromadził 18 punktów. Złożyło się na to: 5 zwycięstw, 3 remisy i 5 porażek. Drużynie trenera Piotra Pawluczuka daje to na ten moment miejsce w połowie stawki – 8. lokatę wśród 16 drużyn. Sytuacja trzech beniaminków wygląda ciekawie – lideruje Turośnianka, Pionier jest dokładnie w środku tabeli, a zamyka ją Biebrza Goniądz. Dla porównania, nowe drużyny w Ekstraklasie solidarnie zamykają tabelę, gdyż żywot beniaminka (zwłaszcza wśród zawodowców) do łatwych nie należy – kluczowy jest pierwszy sezon.

Bilans bramkowy – 18 strzelonych goli i 25 straconych. Na własnym boisku – 3 zwycięstwa, 2 remisy i 2 porażki.

Ostatni mecz: 0:4 na wyjeździe z wiceliderem tabeli – Orłem Kolno.

Inny z lokalnych beniaminków, ale w I lidze piłki ręcznej, czyli SPR SBR Bank Nowe Piekuty jest dowodem na wspomnianą tezę, że „świeżaki” nie mają łatwo. Jak dotąd wszystkie 5 meczów zakończyło się porażkami. Miejmy nadzieję, że chłopaki z Nowych Piekut, ale rozgrywający swoje domowe mecze w Rudce, jeszcze się rozkręcą, zwłaszcza po powrocie czołowego zawodnika – Marcina Piekutowskiego. „Frycowe” już zapłacili – pora na zwycięstwa w takiej liczbie, która zapewni im utrzymanie. Nie lubię tekstów – po co awansowali, skoro na wyższym poziomie im nie idzie? Awansowali dlatego, że na tamten szczebel rozgrywkowy byli zbyt mocną drużyną. Ligi pośredniej między pierwszą, a drugą nie ma, więc lepiej przegrywać po walce na wyższym poziomie niż lać słabszych rywali. Zawsze warto stawiać sobie wyższe cele – przegrane to stały element sportu.

A co do organizacji – nasi lokalni szczypiorniści zmienili zarząd, dostali wsparcie od kolejnych sponsorów, w tym tytularnego, tak więc organizacyjnie już nadążają. Oby jeszcze tylko sportowo wszystko wróciło na odpowiednie tory. Życzę im powodzenia, a w zimowej przerwie od meczów piłki nożnej na pewno powrócę na mecze do Rudki.

Koledze Rafałowi dziękuję za propozycję kontynuacji Przeglądu Tygodnia. Po namyśle uznałem, że to dobry pomysł, a brańszczanie powinni skorzystać na naszej współpracy. Po najszybsze newsy zapraszam na stronę facebookową Brańsk NON STOP, natomiast komentarze i teksty publicystyczne będą od tej pory ukazywać się częściej na łamach serwisu bransk.eu. Cóż – łączy nas Brańsk i niech tak zostanie ku pożytkowi ogółu 🙂

Kamil Pietraszko

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *