Przegląd Tygodnia #17

Samorządowcy chcą do parlamentu – Parlamentarzyści do samorządów, czyli “co tu się dzieję się”? – Politycy znowu w szkole.. – Budżet obywatelski – edycja 2024 – Brański zalew i brańskie burze – Dożynki – III Dni Tradycji Obojga Narodów – Czy Brańsk właśnie stracił swojego dziennikarza?

Samorządowcy do parlamentu

Ostatnie 3 tygodnie to czas, który w większości spędziłem na urlopie. Zaczynając go miałem już pewne szkice artykułów do tego wydania PT. W kwestii samorządowców z parlamentarnymi aspiracjami sporo się w tym czasie zmieniło. 

Newsem miał być start Pana Jarosława Borowskiego – burmistrza Bielska Podlaskiego. Miałem nawet zażartować, że zmotywował go do tego tekst z 15. Przeglądu Tygodnia, w którym wspominałem od dyskusji mieszkańców Bielska Podlaskiego wyrażających chęć wymiany burmistrza na innego. Odległe 11. miejsce na listach Koalicji Obywatelskiej trudno jednak uznać za gwarancję awansu w politycznej karierze. Być może będzie to jednak dla niego dobry sondaż po dość trudnej drugiej kadencji. Do czasu rejestracji list wyborczych może się też jednak jeszcze wiele zmienić. Świadczyć o tym może choćby rezygnacją z kandydowania z tej samej listy hajnówczanki Laury Żurawskiej, która zajmowała wcześniej 8. miejsce na liście. 

Z kolei kandydatem do senatu w ramach paktu senackiego ma być urodzony w Brańsku starosta bielski Sławomir Jerzy Snarski. Zmierzy się on z kandydatem Konfederacji, pochodzącym z Bielska Podlaskiego Bartoszem Malewskim, prezesem stowarzyszenia „Marsz Niepodległości”. Grono kandydatów dopełnić może obecny senator PiS Jacek Bogucki.

Starosta Snarski działa w samorządzie już od 25 lat. Z czego większość czasu na obecnym stanowisku. Kariera senatora z pewnością byłaby wymarzonym awansem w politycznej karierze. Zdobyć mandat będzie mu jednak trudno, ponieważ senator Jacek Bogucki po pierwsze już jest senatorem, a po drugie jest obecny dosłownie WSZĘDZIE, gdzie dzieje się coś „ręką PiS-u uczynione”. Szczególnie jest to widoczne w Brańsku, gdzie rzeczywiście senator Bogucki może uchodzić za „dobrego wuja” rozdającego państwowe wprawdzie, ale pieniądze na kolejne inwestycje typu szkoła, remont ulic, PSZOK czy inne sprawy. Jest tutaj chyba nawet częściej widywany niż lider podlaskiego PiS-u Dariusz Piontkowski, choć rzadziej niż wicemarszałek Sebastian Łukaszewicz. Aż dziw, że dwaj wymienieni parlamentarzyści nie założyli jeszcze w Brańsku swojego biura.

Gdyby założyli to łatwiej byłoby zapytać np. o to co senator zrobił w sprawie wywozu nieczystości z warszawskiej Czajki na brańskie wysypisko. A konkretniej – co zrobił poza wykorzystaniem tego tematu do uderzania poprzez TVP w Rafała Trzaskowskiego w czasie ostatniej kampanii prezydenckiej.

Domykając temat list wyborczych warto zauważyć, że listy PiSu nie są jeszcze znane. Być może zabłysną na nich jakieś nowe nazwiska. PiS w Brańsku ma się wybornie. Być więc pora by była na to by pojawiły się tam jakieś postacie związane z naszym miasteczkiem. Raczej nie z biorących miejsc.. ale jednak 🙂

Parlamentarzyści do samorządów, czyli “co tu się dzieję się”?

Teraz trochę o ostatniej sesji brańskiej rady. Odbyła się ona w poniedziałek 7 sierpnia 2023. Gościł na niej poseł RP Mieczysław Baszko wraz ze swoim społecznym asystentem Andrzejem Jurkiewiczem i jednocześnie prezesem firmy szkoleniowo-usługowej Andrea Consulting. Jako pierwszy z gości zabrał głos właśnie Pan Jurkiewicz, którego wystąpienie w przeważającej części było reklamą usług świadczonych na rzecz gmin przez jego firmę. Pan Jurkiewicz opowiedział o tym dość zwięźle i interesująco. Odpowiedział też rzeczowo na pytania radnego Wojciecha Wasilewskiego. Zainteresowanych odsyłam do nagrania z sesji.

Wysłuchałem też przemówienia samego posła Baszko zastanawiając się z czym do nas przybywa., przecierając nieco oczy, a właściwe uszy ze zdumienia. Owszem – było w nim kilka ciekawych i godnych pochwały sformułowań. Posła nie ma potrzeby jednak chwalić ponieważ sam się wystarczająco mocno przechwalał w tym przemówieniu, zdecydowanie nie grzesząc przy tym skromnością. Niewątpliwie jednak jako członek kilku komisji sejmowych oraz prezes Rady Głównej Krajowego Zrzeszenia LZS jest politykiem aktywnym.

„Gdy ktoś mi uwagę zwraca, nie mam w nim wroga, tylko szukam w sobie czy coś źle zrobiłem” – tak powiedział Pan poseł, więc idąc za tymi słowami zwrócę uwagę na kilka usłyszanych zdań. Może akurat Pan poseł znajdzie w nich coś co pomoże mu w przyszłości stać jeszcze lepszym.

Poseł Baszko rozpoczął swoje przemówienie od wyrazów uznania pod adresem brańszczan, którzy sesję swojej rady rozpoczynają modlitwą. Wcześniej – jak sam mówi – widział taki zwyczaj tylko w Suchowoli, a więc zauważył to dopiero drugi raz w życiu. Baszko podkreślał również, że od lat działa w Akcji Katolickiej. Zastanawiam się więc jak to się stało, że jako radny miasta Sokółka przez dwie kadencje, a następnie powiatu sokólskiego, a nawet jako marszałek województwa nie pomyślał o wprowadzeniu u siebie modlitwy na rozpoczęcie obrad. Na pewno miał ku temu narzędzia. Z pewnością zachęcony brańskim przykładem w przyszłości w miarę możliwości będzie promować ten zwyczaj tam gdzie się da.

Dziwi mnie trochę naiwność Pana posła, który nie spodziewał się, że “w różnych opcjach  są różni, znaczy mają różne poglądy”. W tym wypadku poglądy dotyczyły Wołynia i jak sam Pan poseł zauważył także po prawej stronie pojawiały się dziwne głosy o tym, że była to bratobójcza walka.. taki symetryczny konflikt, w którym myśmy krzywdzili naszych braci Ukrainców a nasi bracia nas. Tu poglądy mamy z Panem posłem zbieżne. Niemniej dziwi mnie jego zdziwienie. 

Poseł PiS-u w swoim przemówieniu użył pogardliwego określenia „arbuzy” (w przymiotniku – arbuzowo). Każdy choć trochę wtajemniczony wie, że dotyczy ono PSL-u, o których mówi się „z wierzchu zieloni, w środku czerwoni”. Pan Baszko należał do PSL-u w latach 1996-2018, a więc przez „zaledwie” 22 lata. Ciśnie się pod palce pytanie czy 5 lat wystarczy, by o swoich dawnych partyjnych kolegach tak mówić i już samemu się tak nie czuć? Inne nurtujące mnie pytanie to takie czy PSL był w środku bardziej czerwony za czasów Pawlaka czy Kosiniaka-Kamysza?

Pan Poseł podkreślał, że jego religijność ukształtowała się pod wpływem hierarchów kościelnych. Z dumą mówił, że kardynał Gulbinowicz udzielał ślubu jego rodzicom, natomiast abp Głódź uczył go religii. Zastanawiam się czy nie lepszym powodem do dumy, wzorem do naśladowania byłby pochodzący z rodzinnych stron posła bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Przypomnę, że pierwszy z wymienionych przez posła duchownych został przez Kościół surowo ukarany za nadużycia seksualne, utrzymywał też w latach 1969-1985 w tajemnicy przed prymasem Stefanem Wyszyńskim i członkami Episkopatu Polski kontakty ze Służbą Bezpieczeństwa. Natomiast drugiemu hierarsze udowodniono na szczeblu Kościoła tuszowanie pedofilii oraz ukarano go za to. Daleki jestem od nagonki na Kościół i zdaję sobie sprawę ze złożoności problemu. Jak pokazują losy niejednokrotnie za wielkimi tytułami nie stoją wielcy ludzie i nie każdy duchowny był i jest wzorem do naśladowania. 

Pan poseł nie wzbudził więc mego zaufania. W mojej opinii przyjechał do nas z chaotycznym, nieprzygotowanym i niezbyt przemyślanym wystąpieniem. Jedyne elementy przygotowania to rzucenie kilku cyfr dotacji jakie Brańsk otrzymywał w przeszłości. Poseł uznał być może, że sama jego obecność powinna brańszczan olśnić i zachęcić do wyrażenia podziwu dla jego dokonań przy urnach wyborczych w nadchodzących wyborach. Mam też drugą hipotezę. Być może był to po prostu jakiś element wzmacniający wystąpienie Pana Jurkiewicza, którego firma liczy tutaj na kolejne kontrakty.

By nie być do końca krytycznym dodam, że Pan poseł ogółem propaguje pozytywne wartości takie jak wiara czy kultura fizyczna, a także pamięć historyczna (Wołyń, kontakty z Polonią). Podoba mi się jego pozytywny stosunek do posiadania broni przez obywateli – tutaj również wyrazy uznania w kierunku parlamentarzysty.

Tych którzy chcą wyrobić sobie własne zdanie na temat przemówienia Pana posła zachęcam do odsłuchania nagrania z sesji:

Politycy znowu w szkole.. 

Kilkukrotnie zdarzało mi się zabierać głos na temat obecności polityków na uroczystościach szkolnych, zwłaszcza tych mniej oficjalnych, co mocno krytykowałem i krytykować będę. Teraz jednak ogłaszam „amnestię”, ponieważ Pan burmistrz ogłosił, że wojewódzkie otwarcie roku szkolnego 2023/2024 odbędzie się w Brańsku.

Obecność, nawet liczna, polityków na takim wydarzeniu będzie zrozumiała i to nie tylko z powodu kampanii wyborczej (niestety). Jego ranga będzie duża, dlatego niech przybywają do nowo wyremontowanej szkoły. Oby nie za często i z umiarem po dacie 1 września, a więc bliżej 15 października (wybory), bo wtedy będzie to już znowu niesmaczne.

Kompromitacja ministra Niedzielskiego zamknięciem pewnej klamry

Zapewne większość z Państwa słyszała o dymisji ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Decyzja ta zapadła zbyt późno. Ujawnienie danych wrażliwych to ogromna kompromitacja, zwłaszcza że dokonano tego nie przez przypadek, ale świadomie w akcie zemsty na kłopotliwym lekarzu, ale postępowanie pana Niedzielskiego w czasie pandemii – to dopiero był skandal. PiSowscy spin doktorzy zapewne zdawali sobie sprawę ze społecznych oczekiwań z tym związanych. Nie sądzę jednak by ta dymisja sprawiła, że ich postawa w kreowaniu tej pandemicznej rzeczywistości będzie zapomniana. Tu szanowni politycy potrzeba wam skruchy, przeproszenia, zadośćuczynienia i solidnego postanowienia poprawy, by już nigdy więcej nie przyszły wam do głowy takie zachowanie. 

Wracając do Niedzielskiego – niestety była to „odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu”, czyli niejako żołnierz wykonujący rozkazy dotyczące ograniczenia ludzkiej wolności i praw człowieka poprzez segregację sanitarną. 

Putin sprawnie zakończył pandemię 24 lutego 2022. Miliony niezaszczepionych Ukraińców uciekających do polski bez maseczek jakoś nie spowodowały wzmożenia pandemii. I cała ta narracja straciła sens. 

Wiele osób śmiało się lub oburzało przemówieniem mojego Taty, Mieczysława protestującego przeciwko segregacji sanitarnej. Proszę te osoby o wysłuchanie jeszcze raz jego słów – z każdym kolejnym miesiącem wypływają coraz ciekawsze informacje na temat szczepionek, ograniczania swobód obywatelskich, w tym wolności słowa, do których stosowania przyznają się teraz nawet sami je stosujący. Wielu z nich wręcz bije się w piersi, że w okresie pandemii przesadzili z różnymi poczynaniami. Kto na tym ucierpiał? Nie tylko niepokorni, ale przede wszystkim zwykli ludzie. Tym którym na czas nie udzielono pomocy medycznej nikt już życia nie przywróci. Sami widzimy jak wiele było zgonów ponad spodziewaną liczbę – Polska „wyróżnia się” pod tym względem w Europie. Duża w tym zasługa dwóch typów spod ciemnej gwiazdy – pierwszy od respiratorów i maseczek, a jego wspomniany tu następca – od całej reszty.

Budżet obywatelski – edycja 2024

Przypomnę może tylko, że w mojej opinii wyodrębnianie specjalnego budżetu obywatelskiego w tak małej gminie jak Miasto Brańsk to zbytek. W małym miasteczku nie powinno być żadnego problemu w tym, by dotrzeć do potrzeb obywateli i wyjść im naprzeciw. Budżet obywatelski w tym wydaniu staje się więc nieco groteskowy. I można go rozumieć jako wybór projektu, który władze nie uznają za istotny, ale który ma dać społeczeństwu ułudę decydowania. Coś na zasadzie “macie i się odczepcie”.

Praktyka poprzedniej edycji pokazuje, że i to całe “macie” nie może być dowolne. Realia są jakie są. Niemniej rusza kolejna edycja i być może chociaż w niej uda się uniknąć błędów z tej poprzedniej. Władze mają okazję, by nieco odbudować zaufanie społeczne. 

W trwającej od sierpnia edycji zasady są niemal identyczne. Właśnie można składać swoje projekty – w tym roku także drogą elektroniczną. Zostało na to już niewiele czasu. Jak to zwykli pisać dziennikarze – „do tematu wrócimy”.

https://bransk.budzet-obywatelski.org/

160. rocznica powstania styczniowego uczczona w Brańsku

Spektakt słowno-muzyczny z udziałem wybitnego aktora Jerzego Zelnika odbył się w brańskim kościele. Nie widziałem nic poza zdjęciami, ale myślę, że nazwisko Zelnik mówi samo za siebie. Musiała być „pełna profeska”.

Dom rekolekcyjny w Widźgowie

Od paru lat śledzę sporadycznie prace jakie fundacja „Wytchnienie” z diecezji łomżyńskiej prowadzi w budynku byłego ośrodka zdrowia w Widźgowie. Remont budynku trwa już 4 lata. W miejscu tym ma powstać ośrodek rekolekcyjny, o czym już po raz drugi informuje portal Bielsk.eu.

– Od rozpoczęcia remontu dokonano bardzo wielu prac, choć zdecydowanie najwięcej czasu zajmowało wolontariuszom odgruzowywanie wnętrza. Kucie trwa zresztą do tej pory. Szczególnie przydatna jest więc męska ręka, ale i paniom ciężka fizyczna praca nie jest tutaj obca. Można wręcz odnieść wrażenie, że od strony technicznej łatwiej byłoby wybudować dom rekolekcyjny od nowa. Niewątpliwie im jednak więcej pracy zostanie włożone w ten remont, tym większa będzie satysfakcja użytkowników ośrodka. – czytamy.

Rzeczywiście, można odnieść wrażenie, że odgruzowywanie budynku od środka przez aż 4 lata (a to jeszcze nie koniec) to nie lada „wycisk”, mająca nieco znamiona „syzyfowej pracy”, ale na usta cisną się jak największe pochwały dla pracowitości i wytrwałości osób odpowiedzialnych za to dzieło. Właściwie bez większej pomocy osób z zewnątrz, spokojnie i własnym sumptem członkowie „Wytchnienia” powinni już niebawem znaleźć wreszcie wytchnienie. Oczywiście chodzi o zakończenie pierwszego etapu prac Oby udało się to zrobić jak najszybciej, ale nikt przecież nie pogania wolontariuszy. Wypada życzyć im powodzenia, także dlatego, że gmina Brańsk i parafia Klichy również wiele na tym zyskają.

https://bielsk.eu/bransk/43751-co-z-domem-rekolekcyjnym-w-gminie-bransk-praca-trwa-juz-czwarty-rok-foto

Brańsk z dotacją na oświetlenie

Miasto Brańsk doczeka się modernizacji oświetlenia ulicznego. Łączna kwota tego zadania to 2 563 844,67 zł z czego aż 2 179 267,96 zł to dotacja z Urzędu Marszałkowskiego.

Szczegóły dotyczące dofinansowania dla poszczególnych gmin można znaleźć w załączniku nr 1 do uchwały nr 356/6826/2023 Zarządu Województwa Podlaskiego z dnia 11 sierpnia 2023 r. 

https://www.europasrodkowa.gov.pl/media/121170/Lista_projektow_podlegajacyc_ocenie_formalno_-_merytorycznej_11_08_2023.pdf

Brański zalew

Mija już sezon letnich kąpieli. Ale czy taki sezon dotyczy w ogóle Brańska? Ile to już razy pisałem na temat zalewu? Zapewniam i pewnie pamiętają Państwo, że po wielokroć. Niestety, o ile on dno posiada, o tyle problemy z nim związane są jak studnia bez dna.

Obecnie wśród brańszczan toczy się dyskusja na temat tego czy auta mogą pojawiać się w najbliższej okolicy plaży czy nie. Zdania są podzielone – za głos przeciwników posłużyć może komentarza Pana Zbyszka Romaniuka:

Z pewnością brański nauczyciel swoją rację tutaj ma. Ważne, by swoją opinię odpowiednio uargumentować, bo nie każdy potrafi.

Na innym biegunie jest wypożyczalnia sprzętu wodnego „Nad zalewem Brańsk”, która jest ciekawym puzzlem w tym całym zamieszaniu. Gdy nikt nie patrzy i samochody tłumnie zajmują pobliże plaży, wypożyczalnia cieszy się dużym zainteresowaniem (wiadomo – więcej ludzi to więcej klientów), natomiast gdy tylko burmistrz otrzyma telefon(y) od oburzonych nielegalnym parkowaniem aut blisko wody, przejazd jest zamykany, a na plaży zaczyna robić się pusto. Jak więc widać, biznes ten jest nie tylko ograniczony przez warunki pogodowe, ale także przez łaskę i niełaskę władz i różnie rozumianego regulaminu akwenu.

Przez lata budowa zalewu wskazywana była jako strategiczna inwestycja dla miasta. Takie dziejowe dobrodziejstwo, które zamieni Brańsk w krainę mlekiem i miodem płynącą. Tymczasem prowadzenie biznesu w oparciu o zalew okazuje się nie tylko bardzo sezonowym zajęciem ale i dość ryzykownym.

Zakaz kąpieli to kolejny „mem” związany z naszym zalewem i rzeką. Jest notorycznie łamany, a skoro docelowo i tak ludzie mają tu się kąpać, to na co tak właściwie czekamy? Odpowiedź jest prosta – na ratownika, bo o ile ludzie chcą się zamoczyć, o tyle miasto nie chce tego zrobić w przypadku swoich czterech liter, gdy komuś nie daj Boże coś by się stało. Mamy więc taktykę ciepłej (nomen omen) wody w kranie, czyli lepiej wszystkiego zakazać, by odpowiedzialności i kosztów było mniej. W taki sposób brański zalew jest w pewien sposób „niedorobiony”. Brzmi to okrutnie, ale prawdziwie.

Pomysł na lepsze wykorzystanie plaży i przyciągnięcie turystów dał nam ostatnio Ciechanowiec – o tym jednak w dziale sportowym.

Dwie burze w Brańsku. Polityczna i pogodowa

W sobotę, 19 sierpnia przez Brańsk przeszły dwie burze. Najpierw była to burza polityczna, a następnie klasyczna, czyli pogodowa, choć akurat w jej przypadku lepszym określeniem będzie słowo „nawałnica”.

Sytuację politycznego spięcia pomiędzy panią dyrektor Agatą Puchalską, a panem burmistrzem Eugeniuszem Koczewskim bardzo dobrze przedstawił w swoim tekście Kamil Pietraszko, dlatego nie będę przedstawiał szczegółowego scenariusza tej sytuacji. Sam posilę się za to na komentarz do całego zamieszania.

Mam wrażenie, że takie spięcie wisiało w powietrzu od dawna, ale wszyscy dookoła udawali, że do niego nie dojdzie. Jeśli do wyborów jest coraz bliżej – zarówno parlamentarnych jak i samorządowych, a da się zauważyć, że od pewnego czasu wyraźnie rozdziela się imprezy tzw. Marszałkowa, a więc z udziałem Pani Agaty i organizuje się je bez choćby minimalnej pomocy MOK i Urzędu Miasta, np. poprzez udzielenie sceny na placu miejskim, to trudno dziwić się, że burmistrz wreszcie zareagował, czując pewną irytację i marginalizację jego osoby czy też pełnionego przez niego urzędu. Trudno więc nie interpretować rozstawiania za każdym razem sceny przy kościele – co przecież dodatkowo kosztuje jak napisała jedna z pań – inaczej niż jako próby wyjścia na niezależność. Pierwsze pytanie – po co? Drugie pytanie – dlaczego było to tak istotne, że burmistrz postanowił się na ten temat wypowiedzieć. Przecież Eugeniusz Koczewski na swoim Facebooku narzeka niezwykle rzadko, wręcz w ogóle od momentu, gdy pewien pan mu kiedyś mocno odpowiedział 😉

Wiele można powiedzieć o naszym burmistrzu, ale nie wierzę, że żałowałby komuś sceny, która stoi i jest dostępna przez całe wakacje. Owszem – została ona zniszczona przez wiatr kilka godzin po słowach Koczewskiego, ale szukanie w tym zdarzeniu wątków metafizycznych włóżmy między bajki. Zbieg okoliczności, który nakręcił kilka osób do niezbyt poważnych komentarzy. W niespotykanej od lat silnej nawałnicy ucierpiało także mienie zwykłych mieszkańców, a nawet należące do parafii.

Co ciekawe, ostatecznie największa krytyka spłynęła na osobę, która nazwała rzeczy po imieniu, czyli na dziennikarza. Pietraszko napisał mianowicie, że Puchalska i Koczewski to dwie osoby, które w opinii mieszkańców mają największe szanse, jeśli wystartują na urząd burmistrza wiosną 2024 roku. Sam rozmawiam z brańszczanami, podejrzewam, że kolega Kamil takich kontaktów ma jeszcze więcej, a poza tym obydwaj obserwujemy różne wydarzenia, które mają tu miejsce i naprawdę trudno nie zauważyć, że tak właśnie jest. Są to żelaźni faworyci do spotkania w drugiej turze. Żeby nie pomijać innych osób, myślę że do wyścigu podłączy się co najmniej jeszcze jeden radny opozycyjny – wiele wskazuje, że będzie to Krzyszof Prześniak.

Owszem – burmistrzowie raczej korzystają z szansy na reelekcję, natomiast nowi kandydaci na burmistrzów czy wojtów to zawsze zagadka, ale pod tekstem mogliśmy zauważyć pewien sondaż popularności, który przy pomocy łapek w górę i serduszek na Facebooku Brańsk Non Stop Puchalskiej udzieliły osoby, które są jej wdzięczne za dotychczasową aktywność dla Brańska. Pojawił się także komentarz, który po części mnie rozbawił, ponieważ jak rozumiem był wyśmiewaniem mojej krytyki upolitycznienia szkoły:

Tak – jeszcze raz powtórzę, że robienie kampanii w „Dniu Rodziny” przy szkole było złe, a nawet bardzo złe. Jeśli pan radny nie zrozumiał dlaczego to proszę przeczytać mój tekst na ten temat co najmniej 2 razy lub w razie potrzeby więcej, a dodatkowo proszę policzyć ilu polityków PiS-u pojawiło się tamtego dnia przy szkole. Ciekawi mnie czy byłby pan tak wyrozumiały dla wiecu wyborczego PO, gdyby taki miał miejsce tam, gdzie polityki być nie powinno. Nikt nie krytykuje imprezy dla dzieci i rodziców. Krytykuje się niesmaczne afiszowanie się polityków.

A wracając do Pani Agaty to jej pozycja jest komfortowa. Jeśli wystartuje na urząd burmistrza – ma niemałe szanse na zwycięstwo. Swoją odpowiedzią na post burmistrza pokazała, że potrafi starannie dobierać słowa, by nie przesadzić. To cenna umiejętność w ręku polityka, bo niektórym puszczają nerwy i przez to tracą.

Jeśli nawet Puchalska przegra, to nie ma czym się przejmować, bo ma dobrą pracę, w której jej dobrze idzie i jest młodą osobą, która może próbować swoich sił w polityce czy samorządzie jeszcze co najmniej kilka razy. Jeśli z kolei pani dyrektor postanowi w ogóle nie wystartować w wyborach to uzyska bezsprzecznie status społeczniczki – osoby zasłużonej dla Brańska, która pomimo zasług i poparcia mieszkańców postanowiła nie skorzystać z nadarzającej się okazji do prawdziwego pójścia w politykę. Pietraszko, przypomniał, że pani Agata słynie nie tylko z imprez kulturalnych, ale także z zaangażowania w projekty budżetu obywatelskiego. W sumie to rok temu po raz pierwszy doszło do jej spięcia z władzami, gdy Puchalska próbowała przeforsować projekt „OSP ratuje życie”. Mimo porażki, ostatecznie wyszła z tego zwycięsko, zyskując wielkie uznanie wśród strażaków, ale i mieszkańców.

Mam jeszcze jedną refleksję związaną z tą sytuacją i częstymi odwiedzinami naszego miasteczka przez znaczących polityków PiSu. Szczerze mówiąc zauważam w tym rysującym się konflikcie pewien wpływ polityki krajowej na nasze małomiasteczkowe podwórko. I myślę, że to nie jest dobre. Mógłbym napisać, że Pan Burmistrz sobie zasłużył – niemniej jednak to jego wybrali mieszkańcy miasta i wypadałoby się z tym wyborem liczyć

Dożynki miejsko-gminno-parafialne

W tym roku odbyły się one w Brzeźnicy, a dokładniej w kaplicy położonej za tą miejscowością. Świątynia pw. Matki Bożej Łaskawej po raz pierwszy gościła delegacje dożynkowe. Wiele wskazuje, po wypowiedziach brańskich: burmistrza i wójta, że nie była to ostatnia taka „kolaboracja”. Raczej większość osób była zadowolona z takiego rozwiązania.

Najpiękniejszy wieniec wg jury utkali mieszkańcy wsi Poletyły, natomiast za nimi znalazła się Brzeźnica oraz Poletyły. Gratulacje całej trójce, a wyrazy uznania wszystkim, którzy podtrzymują tę szlachetną tradycję – cieszy zwłaszcza udział dzieci i młodzieży. Pierwszego miejsca nie obroniły panie z KGW Bona – szkoda, że w tym roku nie pojawiły się na dożynkach ani z wieńcem, ani ze stoiskiem. Wcześniej nie broniły też pierwszego miejsca w Bitwie Regionów. Będę im gorąco kibicował, by wróciły do formy z pierwszych miesięcy działalności – szkoda by było zwolnić tempo w tak świetnej grupie osób (nie tylko pań).

Wyróżnienie otrzymał natomiast wieniec przygotowany przez dzieci skupione wokół Komitetu Osiedlowego Nr. 1 w Brańsku. Dzieciom i Pani Lucynie Oleksiewicz należą się brawa i gratulacje za kultywowanie tej pięknej tradycji.

III Dni Tradycji Obojga Narodów

Po raz pierwszy w Brańsku odbyła się impreza tego typu. Mieliśmy pokazy jazdy konnej z tłem historycznym, a także strzelanie z łuku, nagrodzono dzieci, które przedstawiały na swoich rysunkach historię Brańska, nie zabrakło stoisk wszelakich i kolorowych dmuchańców. Wystąpił także kwartet smyczkowy – co oczywiście cieszy mnie jako absolwenta akademii muzycznej.

Do Brańska przyjechał były wicepremier Jacek Sasin i nawet nauczył się na tę okoliczność powiedzenia o „życiu po pańsku” (uff, dobrze, że nie o brańskim kacie, co oprawiał). Ojciec nieudanych wyborów kopertowych ma startować jako lider podlaskiej listy PiS-u. W internecie złośliwi mówiąo nim jako o człowieku, który wszystko potrafi zepsuć, ale chyba nawet on nie jest tak potężny w niepowodzeniach, by nie otrzymać mandatu w naszym regionie. To akurat jest praktycznie niemożliwe – bukmacherzy nie przyjmowali by na to na pewno zakładów. Po tym jak uczestnicy sobotniej imprezy otrzymali z jego rąk tort i dziczyznę teraz chyba nie mają wyjścia i wypada im się odwdzięczyć. Oczywiście, proszę wziąć w nawias, co żartobliwie piszę. Nie ulega przecież wątpliwości, że dzięki PiS-owi mamy w Brańsku więcej imprez kulturalnych i przede wszystkim więcej inwestycji – nikt inny tak nas nie obdarowywał, jesteśmy rozpieszczani, a częste wizyty polityków partii rządzącej – jak irytujące by nie były – muszą być wpisane w nasz krajobraz.

Innym politykiem, który tego dnia pojawił się w Brańsku był Jacek Bogucki. Dostrzegłem jedno bardzo istotne zdanie w jego wypowiedzi, które mnie zastanowiło:

Musieliśmy wręcz na siłę przekazać pieniądze na zabytki, bo jeden z waszych samorządowców, naczelny w powiecie, nie złożył wniosku.

Czyżby to był przytyk w kierunku Pana starosty bielskiego. Uprawdopodobniałoby to konfrontację pana senatora Boguckiego z panem starostą w walce o mandat senatora z naszego okręgu. Jedno jest pewne – przed kampanią wyborczą takich uszczypliwości w Brańsku nie słyszeliśmy w publicznych wypowiedziach, a teraz już się pojawiają. Zero sentymentów.

Biesiada Weselna w brańskim DPS

24 sierpnia w Domu Pomocy Społecznej im. Jana Pawła II w Brańsku miało miejsce spotkanie integracyjne domów pomocy społecznej. Mieszkańcy 14 domów zaprezentowali w czasie spotkania weselne obrzędy, przyśpiewki i tańce. Wśród zaproszonych gości byli między innymi starosta Sławomir Jerzy Snarski, wicestarosta Piotr Bożko. Więcej informacji: https://samorzad.gov.pl/web/powiat-bielski/branska-biesiada-weselna-z-udzialem-starostow

Czy Brańsk właśnie stracił swojego dziennikarza?

W piątek na stronie Brańsk NON STOP – Kamil Pietraszko pojawiła się informacja o zakończeniu współpracy tego dziennikarza z Bielsk.eu. Pietraszko pracował dla tej redakcji od 4 lat, czyli od momentu jej powstania. Jak sam napisał i z czym trudno się nie zgodzić, dzięki tej współpracy Brańsk pojawiał się w lokalnych mediach praktycznie codziennie, ponieważ było to dziennikarstwo głównie newsowe, a więc dotyczące bieżących wydarzeń i problemów.

Zapytałem samego zainteresowanego o powody tej decyzji. Jak się dowiedziałem kolega Kamil pracuje dla jednego z białostockich portali, a więc w mieście, w którym mieszka. Po ludzku więc trudno mu się dziwić, że przeniósł akcenty na inny grunt gdzie zapewne wtopi się bardziej w tłum. Mam nadzieję, że mimo tej zmiany znajdzie jeszcze trochę czasu dla spraw Brańska – jak już kiedyś wspominałem, sam chętnie udostępnię mu miejsce na „gościnne występy”. Zauważyłem jednak pewien żal i niedosyt z jego strony – chyba inaczej sobie wyobrażał tę „misję” związaną z rodzinną miejscowością nasz niepoprawny optymista. Pytanie czy misję tę w jakiś sposób podtrzyma czy jednak będzie starał się ją wygasić. Kamilu, pamiętaj, że zbliżają się wybory – będziesz jeszcze bardzo potrzebny i to wcale nie kandydatom.

Zmarł Witold Sokołowski

20 sierpnia 2023 zmarł w wieku 82 lat pochodzący z Brańska i wielce dla naszego miasteczka zasłużony śp. Pan Witold Sokołowski. Rodzinie zmarłego przekazujemy raz jeszcze szczere i głębokie wyrazy współczucia.

SPORT

Brańscy biegacze

Paweł Ożarowski zajął 8. miejsce w Biegu Tura – imprezie organizowanej na ulicach Bielska Podlaskiego. Kolega Paweł biega od wielu lat – o jego startach słyszymy nie rzadziej niż o popisach ks. Marka Jakimiuka. To takich dwóch najbardziej znanych brańskich biegaczy. Obydwaj są już po 40. więc tym bardziej szacunek w ich stronę za promocję zdrowego trybu życia w naszych stronach. Wspomnieć należy także o do niedawna aktywnym Tomku Boguszu. Na bieganie nigdy nie jest za późno, szczególnie rekreacyjne. Oby znaleźli się u nas także młodsi promotorzy takiej właśnie pasji, nawet niekoniecznie z sukcesami na koncie.

Siatkówka plażowa

Dawid Kowalczuk i Krzysztof Krawczyk zajęli 2. miejsce w turnieju  I Mistrzostw Ciechanowca w siatkówce plażowej o Puchar Burmistrza Ciechanowca. Serdecznie gratulujemy i życzymy dalszych sukcesów.

https://www.wysokomazowiecki24.pl/news/ciechanowiec/95996.html

Pionier Brańsk

Dramatyczny mecz Pioniera i odejście „Lubka”

W starciu beniaminków podlaskiej klasy okręgowej sprzed dwóch tygodni Pionier przegrał w Brańsku z Turośnianką Turośń Kościelna 0:4. Wynik sugeruje wyraźną dominację gości, zresztą nierzadko taki stosunek w piłce określa się wręcz jako pogrom, ale po przeczytaniu komentarzy jakie zamieścili brańscy kibice i zawodnicy na profilu facebookowym naszej drużyny, zdaje się że spotkanie pomimo tego było pełne kontrowersji.

Pionierzy otrzymali aż 8 żółtych kartek i jedną czerwoną – jak sami napisali na swoim Facebooku, w większości za dyskusje z arbitrem, którego pracę uznali za krzywdzącą.<iframe 


Turośnianka wcześniej, czyli w pierwszej kolejce wygrała ze swoim rywalem aż 7:0, więc teraz po dwóch meczach ma bilans bramkowy wynoszący aż 11:0. Nie ma co się dziwić, że z kolei z ich strony pojawił się kpiący ton:

Ostatecznie, gdy emocje już nieco opadły, nasi zawodnicy przyznali jednak, że goście zwyciężyli zasłużenie. Docenili także licznie przybyłych do Brańska kibiców z Turośni. Jak więc widać, amatorskie ligi regionalne potrafią czasami wzbudzić zdecydowanie więcej emocji niż te z udziałem profesjonalnych „kopaczy”.

Pionier na pewno znajdzie jeszcze wiele okazji do zdobycia cennych punktów w meczach z nieco mniej wymagającymi drużynami od aktualnego lidera i prawdopodobnie głównego faworyta do awansu do IV ligi.

Pionier poinformował na swoim profilu także o odejściu z klubu po aż 21 latach Daniela Lubowickiego. Pięknie to wygląda – ponad dwie dekady w jednej drużynie. Zasługuje to też na duży szacunek. Dziękujemy i powodzenia, Panie Danielu!

Pan Daniel zasilił grającego o ligę niżej Bociana Boćki.

Podsumowując – nasi zawodnicy po 4 kolejkach rozgrywek klasy okręgowej mają na koncie 5 punktów. To dobry wynik, jak na beniaminka. Wygrali z Korą Korycin (1-0), przegrali tylko ze słynną Turośnianką (0-4) oraz zremisowali z Biebrzą Goniądz (2-2) oraz w ten weekend z Pogonią Łapy (1:1). Na ten moment daje to miejsce w połowie stawki – 9/16 drużyn. Najważniejsze w tym sezonie będzie utrzymanie – oby zrobiono to na spokojnie, bez stresu do ostatnich kolejek.

90minut.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *