Przegląd Tygodnia #16

Podlaskie Spotkania: Kolorowa Gala Festiwalu Folkloru w Brańsku. Hodyszewo ma nowego proboszcza. Remont schodów UM. Brańskie Dożynki, wspólne święto plonów. Upamiętnienie Powstania Styczniowego. Pamięć nadal dzieli. Piłkarze Pioniera zwyciężają w klasy okręgowej.

18. Podlaskie Spotkania – gala finałowa w Brańsku

6 sierpnia odbyła się w Brańsku gala finałowa XVIII Międzynarodowego Festiwalu Folkloru IOV „Podlaskie Spotkania”. IOV to skrót od Internationale Organisation Für Volkskunst, która w Polsce jest też znana jako Międzynarodowa Organizacja Sztuki Ludowej. I właśnie ten międzynarodowy charakter festiwalu od lat jest bardzo widoczny. W tym roku w festiwalu wzięło udział 11 zespołów z 6 krajów: Słowacji, Włoch, Kostaryki, Chile, Senegalu i oczywiście Polski. 

Z roku na rok daje się zauważyć wzrost znaczenia i rozpoznawalności tego festiwalu. Kilka letnich dni zamienia się w krążący po Podlasiu radosny i kolorowy festiwal. W tym roku rozpoczął się on 2 sierpnia korowodem i koncertami w Bielsku Podlaskim. Tego samego dnia uczestnicy wystąpili jeszcze w Boćkach. Dzień później występy odbyły się w Wysokiem Mazowieckiem. 4 sierpnia w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej w Wasilkowie, dzień później w Ciechanowcu i ostatecznie festiwal, tradycyjnie już, zakończył się w Brańsku.

To właśnie w naszym miasteczku festiwal miał swój początek. Wielkie ukłony w stronę Pana Mirosława Szymańskiego i całego środowiska Skowronków za podtrzymywanie tej tradycji i jej rozwój. Z pewnością od lat jest to najmocniejszy punkt w brańskim kulturalnym kalendarium i bardzo cieszy popularność festiwalu. Życzę nam wszystkim by festiwal przyciągał do Brańska jak najwięcej gości i by dostarczał naszym mieszkańcom niezapomnianych artystycznych wrażeń.

Kilka linków na pamiątkę:
https://bialystok.tvp.pl/71719908/rozpoczela-sie-xviii-edycja-mff-podlaskie-spotkania
https://bialystok.tvp.pl/71802301/miedzynarodowy-festiwal-folkloru-podlaskie-spotkania

https://bielsk.eu/bielsk-podlaski/43695-podlaskie-spotkania-w-bielsku-podlaskim-byly-zespoly-z-sycylii-slowacji-polski-ale-najwieksze-poruszenie-wywolal-ten-z-chile-foto-wideo

Nowe schody do urzędu. Teraz już definitywnie. 

Maszty i schody do Urzędu Miasta w Brańsku będą łącznie kosztowały 185 tys. zł. – donosi portal Bielsk.eu, informując także, że wykonawca zapewni gwarancję na okres 6 lat.

Chciałoby się napisać w tym temacie tylko to, że remont ten był nieunikniony i został wreszcie dopięty po tym jak środki przeznaczone na to zadanie (oczywiście słusznie) przeniesiono na poczet termomodernizacji przedszkola. Niestety jest jedno „ale”, ponieważ teraz wszystko będzie kosztować aż 46 tys. więcej niż w „planie A”, ponieważ wcześniej planowano na ten cel 139 tys. zł.

https://bielsk.eu/bransk/43640-miasto-bransk-rozstrzygnelo-przetarg-na-budowe-masztow-i-remont-schodow-w-urzedzie-nie-wybrano-najtanszej-oferty

Odsłonięcie pomnika na cmentarzu w Maleszach

Lokalne media obiegła wiadomość o odsłonięciu pomnika uznanej przez Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny za świętą Marii Petruczuk. W większości notek prasowych przeczytamy, że była ona jedną z ofiar żołnierzy z oddziału Romualda Rajsa ps. Bury, która straciła życie w czasie pacyfikacji dokonywanych przez ten oddział na przełomie stycznia i lutego 1946 roku.

W materiałach tych znajdziemy na ogół informację o szczegółach jej tragicznej śmierci, którą miała ponieść w wyniku oporu w czasie próby gwałtu. Po jej postrzeleniu gwałtom miała nie opierać się inna mieszkanka miejscowości przestraszona jej losem. 

Informacje te pochodzić mają z zeznań świadków. Czytelnik bez problemu odszuka je w sieci. 

W artykułach tych nie znajdziemy jednak na ogół informacji o tym, że jest dużo argumentów, które tak opisywany przebieg zdarzeń podważają. Na przykład takich, że Maria Petruczuk nie widnieje w wykazie strat ludności wsi Szpaki, który sporządzono w lutym 1946 r. Widnieją tam jednak wszyscy inni zastrzeleni tego dnia mężczyźni. Być może ktoś podniesie argument, że Maria miała umrzeć 6-go lutego, a więc kilka dni po tych wydarzeniach. W pkt. 5 tego wykazu figuruje jednak Eudokia Petruczuk, matka Marii, przy której nazwisku istnieje wpis, że pani Eudokia strat moralnych nie poniosła, co oznacza, że nikt z jej rodziny nie zginął ani nie został ranny. Wpis ten zawiera bardzo szczegółowy opis strat materialnych, które ta rodzina poniosła. Trudno zrozumieć dlaczego nie miałaby się tam pojawić wzmianka o zabitej w próbie gwałtu córce. W wykazie tym nie ma też informacji o tym by którakolwiek inna z mieszkanek tej miejscowości była tego dnia zgwałcona. Matka Marii nie była też przesłuchana w czasie śledztwa dotyczącego „Burego” i „Rekina” ani podczas ich procesu. Wątpliwości jest dużo więcej. Tym bardziej  dziwi mnie więc współczesne bezkrytyczne wykorzystywanie wybranych świadectw i dokumentów do przedstawiania żołnierzy podziemia niepodległościowego jako zbrodniarzy. Taka narracja ma długą historię. Wytwarzano ją w czasach stalinowskich, by dorobić czarną legendę polskiemu podziemiu. Dziś te same tezy nadal służą propagandzie. A warto pamiętać, że robiły one zdrajców, bandytów nie tylko z żołnierzy kpt. R. Rajsa, ale także z takich postaci jak rotmistrz Pilecki, czy generał Fieldorf. W myśl tej samej propagandy inna 18 letnia dziewczyna, sanitariuszka Danuta Siedzikówna ps. „Inka” w tym samym 1946 roku została rozstrzelana. Po torturach, ciężkim śledztwie i zbrodniczym wyroku komunistycznego sądu. Nawet po śmierci była i często nadal jest prześladowana. Pisano o niej „krwawa Inka”, „mroczna morderczyni”. W 1969 roku Jan Bobczenko i Romuald Bouldan w swojej książce „Front bez okopów” pisali, że brała ona udział w egzekucjach na funkcjonariuszach UB, wydawała rozkazy, nadzorowała partyzanckie akcje. Tu też zapewne nie brakowało „świadków” jej „zbrodni”. W tym przypadku komunistyczna propaganda przegrała. Choć do dziś nie brakuje jej zwolenników. 

Nie chcę dolewać oliwy do ognia. Nie ma nic złego w pamięci o zmarłych. Śmierć Marii z pewnością była wielką i niepotrzebną tragedią, bez względu na jej przyczyny. Nie wiem do końca jak było, ale w sytuacji, w której są dość istotne przesłanki wskazujące na to, że było inaczej niż się o tym na ogół pisze po prostu nie mogę o tym nie wspomnieć.  

Przeszkadza mi cyniczne wykorzystywanie takich tragedii do robienia bieżącej polityki. Przeszkadza mi to bez względu na stronę, która tego dokonuje. Brakuje mi, szczególnie w lokalnych mediach rzetelnego i szerokiego spojrzenia na tamtą rzeczywistość, próby obiektywnego spojrzenia na tamte wydarzenia.

Wśród żołnierzy podziemia niepodległościowego na pewno zdarzali się i tacy, którzy dokonywali różnych zbrodni. Nierzadko różnych rabunków i rozbojów dokonywali też pospolici bandyci podszywający się pod oddziały partyzanckie. I jednych i drugich czekała ciężka kara ze strony podziemia. Znane są przypadki karania śmiercią za pospolitą kradzież. O ileż gorszą zbrodnią jest gwałt czy morderstwo na niewinnej osobie. Nie zgodzę się więc  z podejściem w którym żołnierz polskiego podziemia niepodległościowego ma być z zasady nienawistnym mordercą, rasistą,  bandytą, gwałcicielem czy złodziejem i oczywiście faszystą. A temu właśnie między innymi służyła stalinowska propaganda. Trzeźwo na to patrzę i rozumiem że nie wszyscy oni byli kryształowi. Tak jak i nie wszyscy byli niezłomni. 

Jednak z dużą ostrożnością podchodzę do stawianych im zarzutów – bowiem w większości wydają się one mieć źródło w propagandowej walce. Dziś walczymy o ich dobrą pamięć. 

Tym którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę na temat tych wydarzeń polecam choćby polemiczny tekst dr. Kazimierza Krajewskiego i mecenasa Grzegorza Wąsowskiego, w którym odpowiadając na książkę Piotra Zychowicza “Skazy na pancerzach” przyglądając się też tragicznym wydarzeniom z 1946 roku.

http://podziemiezbrojne.pl/resource/Bury_vs_Zychowicz.2018.pdf

Kościół

Hodyszewo z nowym-starym proboszczem

Zmiany wśród doskonale znanych w Brańsku pallotynów. Ks. Rafał Czekalewski odszedł z Hodyszewa po zaledwie 2 latach posługi w tamtejszym sanktuarium maryjnym. Zastąpił go były proboszcz tej parafii (1999-2005) ks. Zdzisław Słomka. Obu księżom życzymy zdrowia, siły, wytrwałości, oraz obfitych łask w ich wymagającej kapłańskiej posłudze. 

Dożynki – w tym roku wspólne.

Tegoroczne lokalne dożynki, czyli święto plonów zaplanowano u nas na 27 sierpnia, oczywiście jest to niedziela. W tym roku będzie to wspólna uroczystość dla parafii, gminy oraz miasta. Miejscem świętowania będzie Święte Miejsce w Brzeźnicy. 

https://samorzad.gov.pl/web/gmina-bransk/dozynki-parafialno-miejsko-gminne

Przedstawienie słowno-muzyczne.

Z ogłoszeń parafialnych dowiadujemy się, że w piątek 11 sierpnia o godzinie 19.00 w brańskim kościele będzie miało miejsce przedstawienie słowno-muzyczne poświęcone Powstaniu Styczniowemu. W wydarzeniu wezmą udział znani artyści tacy jak Jerzy Zelnik, Wojciech Świętoński. Przedstawieniu towarzyszy będzie wystawa “Orzeł, Pogoń i Archanioł. Powstanie Styczniowe na ziemiach dawnej Rzeczpospolitej.
Współorganizatorem wydarzenia jest Urząd Marszałkowski. Jest to już kolejne wydarzenie kulturalne w Brańsku zorganizowane przy współpracy parafii i UM i zapewne nie będzie to ostatnie takie wydarzenie.

SPORT

Pionier Brańsk – Kora Korycin

Brańscy piłkarze swój powrót po latach do klasy okręgowej rozpoczęli od zwycięstwa na własnym boisku 1:0 z Korą Korycin. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył nowy zawodnik – napastnik Mateusz Nakielski. Brawo i oby tak dalej!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *