Szanowny Panie Redaktorze,
Z zainteresowaniem przeczytałem pański jubileuszowy tekst o reaktywowaniu niezależnego Urzędu Miejskiego w Brańsku. Gratuluję wiedzy merytorycznej i dobrego poziomu literackiego.
Wydaje mi się jednak, że tym artykułem wprawił Pan niektórych w niemałe zakłopotanie, zażenowanie, a może i wyrzuty sumienia. Nie zauważyłem wszakże, aby święcili jubileusz ci, którzy mają do tego największe powody – beneficjenci, tj. pracownicy urzędu i jednostek samorządu, a przede wszystkim kierownictwo. Świadczy o tym brak reakcji w postaci komentarzy i polubień czy też krytyki. Dlatego też muszę wyjawić Panu pewne brańskie tajemnice, które są powodem tego stanu rzeczy. Mianowicie są to normy zachowań społecznych i standardy moralne panujące w naszym miasteczku. Proszę więc sobie zapamiętać:
Zasada pierwsza – sukces jest dopiero wtedy sukcesem, kiedy ma właściwego ojca.
Zasada druga – właściwym ojcem może być tylko aktualnie urzędujący (nie dotyczy to dawnych władz komunistycznych).
Są w użyciu jeszcze inne normy obowiązujące w naszym miasteczku, ale o tym przy innej okazji.
Proszę się więc nie dziwić, że nie świętują jubileuszy obecne władze, a pracownikom nie wypada się cieszyć, ani komentować, bo byłoby to sprzeczne z powyższymi zasadami.
Dla mnie pański tekst przysporzył podwójną satysfakcję. To, że jest w mieście ktoś, kto zna jego historię, odważył się o tym pisać oraz to, że jest to absolwent naszego liceum. Życzę Panu kolejnych udanych artykułów i jak najmniej kłopotów po napisaniu tego.
Mieczysław Korzeniewski
PS Załączam serię zdjęć materiałów wyborczych z ostatnich wyborów samorządowych. Wyodrębnienie jednostek stworzyło pole do rywalizacji o najważniejsze stanowiska zarówno w mieście jak i w gminie. Zdjęcia pracowników Urzędu Miasta Brańsk oraz Rady Miasta Brańsk nie zamieszczam – choć z pewnością, szczególnie Ci pierwsi, są bezpośrednimi beneficjentami utworzenia samorządu miejskiego. Ilu z nich było świadomych tego jubileuszu?










