Florian Andrzej Lewicki (1897–1947), pseudonimy: „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”, fałszywe nazwiska: Wilhelm Wieliczko, Stanisław Ulatowski, oficer NOW i NZW, major (1945), od września 1945 r. komendant Okręgu NZW Białystok (krypt. „Chrobry”, „XV”).
Ur. 27 XII 1897 r. w Kijowie, w rodzinie ziemiańskiej, s. Jana i Marii z domu Błońska.
Ukończył 4 klasy szkoły elementarnej. Absolwent państwowego gimnazjum w Kijowie (1913). Po ukończeniu gimnazjum rozpoczął studia na wydziale medycznym Uniwersytetu im. św. Włodzimierza w Kijowie, gdzie studiował dwa lata.
W maju 1915r. zmobilizowany do służby w armii rosyjskiej. Ukończył szkołę oficerską kawalerii w Jelizawetgradzie (1916). Walczył w szeregach 1 pułku wojsk kozackich, m.in. w rejonie Baranowicz. W 1917 r. zgłosił się do służby w I Korpusie Polskim (dowódca: gen. Józef Dowbor–Muśnicki). W kwietniu 1918 r. po rozwiązaniu korpusu przez wojska niemieckie został osadzony w obozie internowanych w Kownie, w którym przebywał do czerwca 1918 r. W sierpniu 1918 r. zgłosił się do służby w 1 puł krechowieckich. Uczestnik wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. w szeregach 1 puł., brał udział w walkach w rejonie Lwowa, Zamościa, Łucka i Ostroga.
Po zakończeniu wojny kontynuował służbę w WP, jako oficer służby stałej. Za odmowę udziału w przewrocie majowym 1926 r. bezterminowo urlopowany z wojska. W styczniu 1927 r. powrócił do służby w sztabie DOK III w Grodnie, jako kierownik placówki wywiadu w Kownie. Od stycznia 1937 r. na stanowisku kierownika mobilizacyjnego transportu kolejowego DOK III.
Uczestnik kampanii wrześniowej 1939 r., jako dowódca 37 samodzielnej kompanii przeciwlotniczej (ckm). Brał udział w walkach w rejonie Mostów, Grodna, Sejn oraz Suwałk. Po w walkach z oddziałami Armii Czerwonej, przekroczył granicę łotewską, gdzie został internowany. Po zwolnieniu w październiku 1940 r. przedostał się na teren Litwy w rejon Szawli. W czerwcu 1941 r. po ataku niemieckim na ZSRR nawiązał współpracę z brytyjskim wywiadem (Intelligence Service). We wrześniu 1942 r. po wykonaniu akcji dywersyjnej w Taurogach (podpalenie składów paliwa) opuścił teren Litwy i przedostał się na Białostocczyznę (Bezirk Bialystok), gdzie wiosną 1943 r. nawiązał kontakt ze strukturami Okręgu NOW Białystok (krypt. „Cyryl”). Początki działalności konspiracyjnej nie są jednak w pełni wyjaśnione, gdyż według innych źródeł działalność niepodległościową rozpoczął już w lutym 1940 r., w strukturach ZWZ. W czasie działalności konspiracyjnej w szeregach NOW, a początkowo również NZW, posługiwał się pseudonimem „Lis”. Od 2 IV 1943 r. inspektor KO „Cyryl”. Jednocześnie od wiosny 1944 r., z chwilą utworzenia na terenie Okręgu „Cyryl” Grup Dywersyjnych, pełnił funkcję ich kierownika.
Po wkroczeniu Armii Czerwonej kontynuował działalność niepodległościową w strukturach NOW na zajmowanych stanowiskach. W działalności konspiracyjnej w szeregach NOW, a następnie NZW, posługiwał się fałszywymi dokumentami wystawionymi na nazwiska: Wilhelm Wieliczko i Stanisław Ulatowski. Dnia 9 IX 1944 r. zbiegł podczas próby zatrzymania przez sowieckie organa bezpieczeństwa i 11 IX 1944 r. wraz z grupą oficerów NOW sprzeciwił się utworzeniu połączonej komendy okręgów NSZ/NOW (krypt. „XIII/C”) pod kierownictwem kpt. Romana Jastrzębskiego ps. „Jastrzębski”, „Mścisławski”, opowiadając się po stronie Komendanta Okręgu „Cyryl” por.Władysława Szwarca „Lota” – zastępującego aresztowanego dnia 9 IX 1944 r. Komendanta Okręgu krypt. „Cyryl” kpt.Mieczysława Grygorcewicza ps. „Bohdan”, „Miecz”, „Morski”. W zreorganizowanej po aresztowaniach KO „Cyryl” od 20 XII 1944 r. pełnił funkcję zastępcy Komendanta Okręgu oraz równocześnie szefa Wydziału II (wywiadu i kontrwywiadu).
Po ucieczce kpt. „Bohdana”, „Morskiego” z aresztu NKWD przystąpił wraz z nim do budowania na bazie NOW struktur NZW. Od 10 IV 1945 r., po utworzeniu KO NZW Białystok (krypt. „Chrobry”), szef Wydziału II (wywiad i kontrwywiad). W rzeczywistości osobiście kierował działalnością struktur NZW, gdyż komendant Okręgu „Chrobry” mjr Mieczysław Grygorcewicz ps. „Miecz” od wiosny 1945 r. przebywał w Warszawie.
Dnia 1 IX 1945 r. został komendantem Okręgu NZW (krypt. „Chrobry” i od II 1946 r. krypt. „XV”). Posługiwał się odtąd pseudonimami „Roja”, oraz „Kotwicz”. Jesienią 1945 r. ostatecznie zakończył scalanie struktur NOW i NSZ na Białostocczyźnie. Podlegało mu odtąd 9 komend powiatowych NZW (Białystok-miasto, Białystok-powiat, Bielsk Podlaski, Grajewo, Łomża, Ostrołęka, Ostrów Mazowiecka, Sokółka oraz Wysokie Mazowieckie) liczących wówczas łącznie ok. 10 tys. żołnierzy.
Realizując wytyczne Komendy Głównej NZW jesienią 1945 r. utworzył na terenie Okręgu „Chrobry” struktury Pogotowia Akcji Specjalnej, na których spoczęła realizacji walki bieżącej. Zwolennik stałego nasilania konfrontacji zbrojnej z reżimem komunistycznym, czego wyrazem było m.in. utworzenie okręgowego oddziału PAS – III Wileńskiej Brygady NZW. Przyjmując w szeregi NZW jej dowódcę wówczas w rzeczywistości dowódcę resztek II szwadronu V Wileńskiej Brygady AK por. Romualda, Adama Rajsa ps. „Bury”, którego mianował szefem PAS-u w KO NZW krypt. „Chrobry” i w krótkim czasie doprowadził do aktywizacji zbrojnej podległych mu oddziałów partyzanckich, które intensywnie rozbudowywano oraz dozbrajano. Szczególnie aktywnie zwalczano siły zbrojne wroga oraz struktury terenowe administracji rządowej w powiatach: łomżyńskim, wysokomazowieckim, bielskim, grajewskim i białostockim. W ten sposób storpedował wysiłki KO WiN Białystok zmierzające do zdecydowanego ograniczenia walki zbrojnej na rzecz walki politycznej i wywiadu. W następstwie tego władze bezpieczeństwa rozpoczęły jesienią 1945 r. przygotowania do wielkiej pacyfikacji województwa białostockiego (w tym celu ściągnięto dodatkowe oddziały KBW i LWP z różnych stron kraju), którą rozpoczęto 5 II 1946 r. i prowadzono nieustannie aż do wyborów w styczniu 1947 r.
Przeciwnik wykonania umowy scaleniowej NOW z AK, już 12 III 1945 r. wydał podległym strukturom rozkaz zabraniający dalszej współpracy z AK–AKO. Po ogłoszeniu akcji amnestyjnej firmowanej przez płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława” podjął nieudaną próbę przejęcia przez NZW struktur organizacyjnych AK–AKO, którą traktował jako organizację rozwiązaną. W rozkazie z 30 IX 1945 r. polecił rozbrajanie ujawniających się żołnierzy AK–AKO, zapowiedział również wydawanie wyroków śmierci na ujawniających się dowódców. W ten sposób doprowadził do gwałtownego zaognienia wzajemnych stosunków pomiędzy NZW a AK–AKO–WiN, rezultatem czego były bratobójcze wystąpienia pociągające za sobą ofiary śmiertelne. Prowadzona przez niego wobec dowództwa AK–AKO–WiN polityka doprowadziła do wzajemnego zwalczania się obu organizacji, co przyniosło fatalne skutki w postaci m.in. braku współdziałania wobec okupanta i zdecydowanego osłabienia sił podziemia wobec zbliżających się referendum i wyborów.
Równie brzemienny w skutkach był rozkaz z dnia 20 IX 1945 r.nakazujący podjęcie pacyfikacji południowo-wschodniej części terenu powiatu Bielsk Podlaski zamieszkałej przez ludność białoruską, uważaną za wrogo nastawioną do podziemia niepodległościowego. Pierwotnie akcja została wstrzymana, jednak w styczniu 1946 r. III Wileńska Brygada NZW, dowodzona przez szefa PAS KO „Chrobry” kpt. Romualda Adama Rajsa „Burego”, przystąpiła do pacyfikacji terenu powiatu Bielsk Podlaski. Według planów kpt./mjr. „Kotwicza” operacja miała stanowić zbrojną demonstrację siły konspiracyjnego wojska podjętą w ramach przygotowań do bliskich, jak wówczas sądzono wyborów do Sejmu. Oprócz celu politycznego celem bezpośrednim było sterroryzowanie ludności białoruskiej i zmuszenie jej do wyjazdu z Polski. W rezultacie 29 I–2 II 1946 r. spalone zostały przez III Wileńską Brygadę NZW wsie Zaleszany, Szpaki, Zanie (częściowo spalono również wieś Końcowizna), w których zginęło łącznie około 50 ludzi, zaś w rejonie wsi Puchały Stare rozstrzelano28 zatrzymanych furmanów. Akcja ta spotkała się z ostrą kontrakcją organów bezpieczeństwa na terenie całego województwa w ramach już prowadzonej przez oddziały KBW i NKWD pacyfikacji. Również szeroko wykorzystywano ją w walce propagandowej z podziemiem oskarżając je o stosowanie metod hitlerowskich. Sprawa ta do dziś budzi złe namiętności i wykorzystywana jest w walce politycznej.
Również w sprawach prywatnych Lewicki stosował swoiste metody rozwiązywania problemów osobistych. Chcąc pozbyć się rywala w staraniach o wdzięki pięknej córki gospodarza, na kwaterze którego przebywał, znanego dowódcy oddziału partyzanckiego NOW i NZW sierż. Ignacego Babińskiego ps. „Kmicic”. Postawił go przed sądem polowym, któremu sam przewodniczył i skazał na śmierć pod pretekstem dokonania przez jego grupę rabunku. Wyrok został niezwłocznie wykonany.
Na zajmowanych stanowiskach Florian Lewicki nie wykazał się doświadczeniem sztabowym, ani też wykształceniem wojskowym, co uwidoczniło się w jego stylu pracy (rozkazodawstwo, język stosowany w dokumentach), szczególnie zaś w prowadzonej w typowo „zaściankowym” stylu polityce i żałosnej taktyce walki z wrogiem (będąc przekonany o rychłym zwycięstwie nad ZSRS odniesionym przez zachodnich aliantów oraz zadufany w siłę Okręgu usiłował samodzielnie pokonać przeciwnika, zwalczając jednocześnie struktury AK–AKO–WiN). Pomimo zajmowanego stanowiska niejednokrotnie brał bezpośredni udział w działaniach zbrojnych, np. 23 XI 1945 r. koło wsi Franki–Dąbrowa (pow. Wysokie Mazowieckie) osobiście dowodził atakiem grupy ochrony sztabu na grupę kontyngentową LWP–MO (w czasie walki zginął m.in. delegat KW PPR ds. świadczeń rzeczowych oraz trzech innych członków grupy).
Przeprowadzona na początku 1946 r. inspekcja z Komendy Obszaru NZW Centralnego (krypt. „Narew”) wykazała szereg nadużyć popełnionych przez Floriana Lewickiego, w następstwie czego został usunięty z zajmowanego stanowiska przez Komendanta Obszaru „Narew” mjr. Mariana Kamińskiego velWyszomirskiego ps. „Rawicz”. Po odprawie, w czasie której zapadła decyzja o odwołaniu i przeniesieniu Lewickiego, polecił on zlikwidować mjr. „Rawicza” (rozkaz taki według niepotwierdzonej informacji otrzymał plut. Henryk Sikorski „Gryf” – dowódca patrolu żandarmerii KP NZW Wysokie Mazowieckie, lecz go nie wykonał). Od tego czasu zaczął się ukrywać, zarówno przed organami bezpieczeństwa jak i członkami NZW.
Zatrzymany dnia 28 III 1946 r. we wsi Łaś–Toczyłowo (pow. Łomża) przez grupę operacyjną UBP–KBW (dowódca: por. Feliks Szpan), działającą bezpośrednio z ramienia MBP. Osadzony w więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. 11 Listopada. Przesłuchiwali go m.in. oficer śledczy KBW kpt. Bolesław Szwejgiert oraz oficerowie śledczy MBP: por. Bronisław Szymański, chor. Jerzy Kaskiewicz, chor. Bronisław Mamiński, chor. Roman Laszkiewicz, ppor. Marian Krawczyński. Nazwiska powyższe dowodzą, iż poddany był wyjątkowo brutalnemu przesłuchaniu, gdyż szczególnie Szymański i Kaskiewicz wyróżniali się okrucieństwem wobec więźniów.
Sądzony wraz z grupą żołnierzy NZW, m.in: por./kpt. Michałem Galejem ps. „Żuraw”, ppor./por. Mikołajem Kuroczkinem ps. „Leśny”, „Polus”, ppor./por. Adamem Kotowskim ps. „Kłos”. Rozprawa sądowa odbyła się w dniach 3–6 XII 1946 r. przed WSR w Warszawie, na terenie więzienia mokotowskiego. Przewodniczącym składu sędziowskiego był por. Stanisław Kaczmarek, w skład zespołu orzekającego wchodzili ponadto: sędzia por. Jerzy Biedrzycki i ławnik ppor. Władysław Gregalis. Oskarżał prokurator NPW mjr Feliks Krajewski. 10 XII 1946 r. skazany został na karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze wraz z przepadkiem całego mienia.
Pismo do NSW o „poddanie wyroku rewizji”, będące w rzeczywistości prośbą o łaskę, w którym Florian Lewicki wyliczył swe zasługi położone w walce z Niemcami (pomijając jednocześnie wszelkie okoliczności związane z działalnością w NOW–NZW) zakończył następująco: „Gdy zwracam się [z] niniejszą prośbą do Pana Prezydenta o łaskę to dlatego że gorąco wierzę, iż pozwoli mi ona na pełne oddanie memu Narodowi i Państwu pozostałych mi sił fizycznych i umysłowych, jako zadośćuczynienia za całe moje działania, które mogły Im przynieść nieprzewidzianą i nie planowaną przeze mnie szkodę”. 22 I 1947 r. NSW w Warszawie utrzymał wyrok w mocy. 10 II 1947 r. prezydent KRN Bolesław Bierut nie skorzystał z prawa łaski w stosunku do Floriana ,Andrzeja Lewickiego.
Stracony 18 II 1947 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Pochowany w nieoznaczonym miejscu na terenie cmentarza Bródnowskiego w Warszawie.
Odznaczenia: Order Virtuti Militari V klasy, Krzyż Niepodległości, Złoty Krzyż Zasługi.
Żona: Zofia z d. Sienkiewicz. Mieli dwie córki.
Powyższy życiorys oparty jest na zeznaniach Floriana Lewickiego złożonych podczas śledztwa (w części do 1943 r.) oraz na podstawie dokumentów organizacyjnych NOW i NZW (w części od 1943 r.). Prawdopodobnie Lewicki nie ujawnił w czasie przesłuchań swej prawdziwej tożsamości, gdyż życiorys sprzed 1939 r. nie znajduje potwierdzenia w dokumentach WP ze zbiorów CAW (w części 1939–1943 r. trudny do zweryfikowania z braku jakichkolwiek dokumentów).
Być może w rzeczywistości prawdziwe nazwisko Lewickiego brzmiało inaczej, gdyż Florian Lewicki nie występuje w aktach personalnych CAW i przedwojennych rocznikach oficerskich. Równie prawdopodobne jest też, to że Lewicki nie był osobą, za którą się podawał. Analiza dokumentów KO NZW Białystok, zwłaszcza tych dotyczących prowadzonego wywiadu, dowodnie wskazuje, iż Florian Lewicki nie mógł mieć uprzednio styczności ze wspomnianą formą działalności, są one bowiem wyjątkowo nieporadne pod względem zarówno formy, jak i treści (co jest szczególnie zauważalne w porównaniu z analogicznymi dokumentami KO WiN Białystok).
Według niektórych historyków prawdziwe nazwisko Lewickiego brzmiało: Jan Szklarek, stąd też w literaturze przedmiotu od 1992 r. występuje pod tym nazwiskiem, nie zostały jednak opublikowane żadne dokumenty potwierdzające tę okoliczność. Przeprowadzona przez autorów kwerenda archiwalna nie pozwoliła na uprawdopodobnienie tej tezy, natomiast dostarczyła kontrargumentów świadczących, iż Jan Szklarek (ur. 27 XII 1897 r.), oficer WP sprzed 1939 r., nie jest tożsamy z oficerem NOW i NZW o pseudonimach „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”.
Biogram opracowali: Jerzy Kułak i Piotr Łapiński (maszynopis – kopia w zbiorach autora).
Postać jednego z najwyższych rangą oficerów i dowódców organizacji NZW na terenie byłego województwa białostockiego, jaką była osoba posługująca się pseudonimami „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”, nie jest zbyt dobrze znana dla szerszej opinii publicznej. Najczęściej jest wspominana przy okazji rocznic związanych z postacią por./kpt. Romualda, Adama Rajsa ps. „Bury” i tragicznymi wydarzeniami z przełomu stycznia i lutego 1946 roku w powiecie Bielsk Podlaski. Pomimo, że w ostatnich latach pojawiło się sporo naukowych publikacji na temat podziemia niepodległościowego o dawnym województwie białostockim, w których przedstawiano fakty oraz opisano żołnierzy konspiracji niepodległościowej, to niestety istniejące podziały ideologiczne w społeczeństwie nieprzerwanie trwają od wielu lat. Obecnie, już po kolejnej rocznicy obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych, mogliśmy ponownie zaobserwować uprawianą od dawna retorykę i złą narrację o polskim podziemiu niepodległościowym przedstawianą przez niektóre media i portale społecznościowe. Cześć z nich ciągle nie akceptuje etosu Żołnierzy Wyklętych i stara się na różne sposoby udowodnić, że ci którzy nie złożyli broni po maju 1945 roku i walczyli nadal o wolność i suwerenność Polski, to byli zwykli bandyci wywodzący się z „faszyzujących” ugrupowań narodowych.
Nieprzerwanie od wielu lat najgorsze cięgi wśród części opinii publicznej zbierają różne konspiracyjne organizacje narodowe. Dodatkowo jeszcze w tym dniu, upamiętniającym wszystkich Żołnierzy Wyklętych, niektórzy politycy zabiegają i rywalizują o jak najmocniejszy poklask u lokalnych środowisk i uzyskanie rozgłosu w mediach społecznościowych, a że mało to ma wspólnego z prawdziwą historią i ze zdrowym rozsądkiem, to nie jest ważne. Grunt, że jest odzew zwaśnionych stron.
Opisany w powyższym biogramie komendant „Kotwicz” istniał naprawdę, jednak jego prawdziwe personalia nie są dokładnie znane. Pomimo, że zostały przeprowadzone badania historyczne nad danymi personalnymi których używał, to nadal nie ma stu procentowej pewności, że przynajmniej jedno z tych nazwisk jest tożsame z osobą kpt./mjr. „Lisa”, „Roja”, „Kotwicza”.
Nazwisko Ulatowski Stanisław, pod którym został aresztowany dnia 27.03.1946 roku we wsi Łaś-Toczyłowo w powiecie Łomża, przez grupę operacyjną złożoną z funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, wspieraną przez pododdział Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, nie było najprawdopodobniej jego prawdziwym nazwiskiem. Jednym z zastanawiających faktów jest to, że wspomniana grupa operacyjna, dowodzona przez porucznika Urzędu Bezpieczeństwa – Feliksa Szpana, działała bezpośrednio z polecenia i rozkazu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego z Warszawy. Kierowana była zatem przez funkcjonariusza nie znającego zbyt dobrze terenu Podlasia, ale wiedzącego dokładnie w którym miejscu i jakiej miejscowości ukrywa się Komendant Okręgu NZW Białystok krypt. „Chrobry”, kpt/mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”.
Autor w poszukiwaniu okruchów pamięci i prawdy dotarł do Pana Antoniego Zajkowskiego syna śp. Jana Zajkowskiego, który wskazał dom w którym został aresztowany „Kotwicz” i jego tata. Obecnie w tym domu mieszka jego siostra z rodziną, ale jak zaznaczył świetnie pamięta okres w którym to wspólnie z rodzeństwem wychowywał się w tym domu i tamtych latach. Wspominał również, że dom ten został tylko odnowiony zachowując poprzednie kształty i styl z tamtego stulecia. Kolejnym wyrazistym wspomnieniem jakie zapamiętał z przekazu rodziców było to, że przed samym wkroczeniem grupy operacyjnej UB i KBW przyszedł do ich domu znajomy człowiek z sąsiedniej wsi Targonie Wity o nazwisku Górski, który prawdopodobnie pod pozorem spotkania się z jego ojcem chciał sprawdzić kto jest w domu. Aresztowanie ojca i majora (w ten sposób określał „Kotwicza”) nastąpiło wieczorem w godzinach 21-22 dnia 27.03.1946 roku. Dom i zabudowania zostały otoczone ze wszystkich stron, na drodze pod wsią stały dwie ciężarówki i wojsko. Przyjechali jak do siebie – wspominał, niczego nie szukali nie robili rewizji, tylko zabrali ojca, dziewczynę ze strychu i majora. Następnego dnia po całej tej akcji pojawił się w ich zabudowaniach Edward P. ps. „Pilnik” z nieodległej wsi Targonie Wielkie i zabrał jakaś metalowa skrzynkę, która przechowywana była w ich zabudowaniach. Innym świadkiem tamtych wydarzeń z którym rozmawiał autor, był Pan Jan Zarzecki obecnie dziewięćdziesięcioletni mieszkaniec tej wsi. Opowiadał, że major bardzo często przychodził do wsi i przez okres około 2-3 miesięcy przebywał w tych okolicach, „Widziałem go kilka razy, nie był bardzo wysoki tak na oko to jakieś 170 maksymalnie 180 cm. wzrostu.” – wspominał. Dodał jeszcze, że ten Górski ( nie mógł przypomnieć jego imienia) ze wsi Targonie Wity po całej tej akcji wyjechał gdzieś z rodziną, prawdopodobnie na Prusy.
Kim był i przez kogo był szkolony porucznik Urzędu Bezpieczeństwa Feliks Szpan.
Imiona: Feliks
Katalog funkcjonariuszy. BiP-IPN
Nazwisko: Szpan
Miejsce urodzenia: Leningrad
Data urodzenia: 12-02-1924
Imię ojca: Mikołaj
Imię matki: Helena
Od 1941 w Armii Czerwonej, od 1943 w 1 Dywizji im. T. Kościuszki.
W 1944 szkoła w Kujbyszewie.
W okresie od 5.11.1944 do 31.12.1947 brał udział „w walce z bandami i reakcyjnym podziemiem”. W kwietniu 1946 wyznaczony dowódcą grupy operacyjnej krypt. „Dęblin-Irena” z siedzibą sztabu w Dęblinie. Brał udział w likwidacji „band”: „Spokojnego”, „Szatana”, „Zagańczyka”, „Wichra”, „Żuka”, „Starego”, „Brzozy”, „Zapory” (IPN BU 0193/4759 t. 1, rozdział I, k. 32).
W 1949 skierowany do pracy w Wydziale I Departamentu Ochrony Rządu MBP na stanowisko kierownika sekcji z zadaniem „operacyjnego zabezpieczenia osoby samego Bolesława Bieruta w miejscu zamieszkania, pracy oraz w trakcie jego wyjazdów służbowych i wypoczynkowo-wakacyjnych (Natolin, Wisła, Międzyzdroje)” (IPN BU 0193/4759 t. 1, rozdział I, k. 35).
W aktach znajduje się informacja, iż został ponownie przyjęty do służby na skutek podania złożonego w dniu 13.12.1981. Kursy i szkolenia: Od 17.09.1970 do 5.12.1970 kurs doskonalenia kadr kierowniczych Służby Bezpieczeństwa. Prace zakończył w stopniu pułkownika MSW w kwietniu 1990r. w Warszawie.
Przeprowadzona przez autora analiza kilkudziesięciu biografii osób o nazwisku Ulatowski Stanisław, pozwoliła w przybliżeniu określić z kim i z jakim oficerem noszącym te same dane personalne, mógł się utożsamiać kpt./mjr. „Lis”, „ Roja”, „Kotwicz”. Jedną z takich osób mógł być ppor./por. Stanisław Ulatowski oficer II Sztabu Wojska Polskiego. Sanacyjny dwójkarz z przed 1939 roku następnie, pracownik ekspozytury nr. 3 w Poznaniu.
Przesłuchiwany wiosną 1946 roku w Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie kpt./mjr. „Kotwicz” twierdził, że był pracownikiem polskiego wywiadu i pracował w charakterze kierownika placówki miasta Kowno na Litwie. Wspomniał również oficerowi śledczemu MBP, że w czerwcu 1941 roku rozpoczął współpracę z angielskim wywiadem „Secret Intelligence Service” i istniejącymi jeszcze w tym czasie rezydenturami w miastach Wilno i Białystok. Trudno jest dzisiaj ocenić, czy przesłuchiwany „Kotwicz” mówił prawdę, czy był to tylko wynik ciężkich i brutalnych przesłuchań po których przesłuchiwany podpisywał wszystko co wcześniej wyreżyserowali śledczy z MBP. Kolejnym z wielu nasuwających się pytań, jest to czy był on świadomy zagrożenia i potrafił realnie ocenić sytuacje w jakiej się znalazł. Dlatego dziwi fakt, że aresztowany „Kotwicz” podający się rzekomo za oficera W.P. i pełniący tak intratne stanowiska jeszcze przed wojną nie zdawał sobie sprawy z ciężaru odpowiedzialności i tego co zeznaje przed oficerami śledczymi strony komunistycznej PRL-u i nadzorującymi ich służbami NKWD. Przyznane się do takiego typu działalności w Wojsku Polskim i kontaktach ze służbami angielskimi automatycznie w tamtym okresie skazywało go na karę śmierci. Przyznać też trzeba, że analiza większości dokumentów organizacyjnych wytworzonych i podpisanych przez kpt./mjr.„Lisa”, „Kotwicza” nie odpowiada stylowi i formie, jaką posługiwali się przedwojenni oficerowie polskiego wywiadu. Nie był on zatem wirtuozem wywiadu, ani strategiem oceniającym realną siłę i sytuację organizacji którą dowodził w tamtym okresie.
Następną osobą o tym samym imieniu i nazwisku oraz z tym samym rocznikiem urodzenia, jakim posługiwał się kpt./mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz” w dokumentach organizacyjnych, jest kolejny Stanisław Ulatowski – data urodzenia 1897 r., lat 43. Odnalezione informacje brzmią: „Wysiedlenie z miejscowości Chmielonek powiat Przasnyski, data wysiedlenia 1940 r.”, dodatkowe informacje podają, „Przejęcie terenu na poligon wojskowy Chmielonek, Krzynowłoga-Mała, pow. Przasnysz”. Autor sprawdzając pobieżnie zawarte w tej informacji fakty ustalił, że rzeczywiście z tych terenów i okolic zostało wysiedlonych dużo osób przez niemieckie władze okupacyjne. Następnie to samo źródło podaje kolejną datę urodzenia 1898 r. oraz że zamieszkały był w miejscowości Dąbrowa (odległej od Chmielonek o 7-8 kilometrów), powiat przasnyski, data wysiedlenia 1941 r. Ulatowski Stanisław wymieniony jest również w Archiwum Państwowym Miasta Warszawy jako cywilna ofiara wojny, zaginiony w latach 1939-1945 i w 1948 r. uznany za zmarłego przez Sąd Grodzki w Warszawie. Dodać należy jeszcze, że w nieodległej okolicy od wsi Chmielonek i Dąbrowa znajdują się gniazda kilku wsi szlacheckich o nazwach Ulatowo, Ulatowo Pogorzel, Ulatowo Borzuchy itd., w których zapewne znajdowały się, lub znajdują nazwiska Ulatowskich. Wymienione wyżej miejscowości znajdują się w odległości około 100-120 kilometrów od miasta Łomża i terenu na którym przebywał podczas okupacji i podczas zatrzymania kpt./mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”.
Być może aresztowany „Kotwicz” podczas zatrzymania w marcu 1946 roku podał prawdziwe personalia. Zatrzymanego przeszukano i dopiero wtedy znaleziono u niego trzy dowody tożsamości. Wystawione na nazwiska Stanisław Ulatowski, Florian Andrzej Lewicki i Wilhelm Wieliczko. Dostępne obecnie dokumenty i protokoły przesłuchań znajdujące się w archiwach IPN-u, wskazują bardziej na nazwisko Lewicki, którym zatrzymany się podpisywał podczas śledztwa.
Przesłuchiwany w MBP wiosną 1946 roku kpt./mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz” nie podał w swoich zeznaniach skąd posiada fałszywe dokumenty wystawione na nazwiska Stanisław Ulatowski, Florian Andrzej Lewicki czy Wilhelm Wieliczko. Dostępne zdjęcie przedstawiające jego osobę, które znajduje się w archiwach IPN-u wskazuje na zdjęcie z dokumentu niemieckiej kennkarty wystawionej dla miasta Warszawy. Widoczny na jego zdjęciu stempel w lewym górnym rogu z syrenką warszawską wskazuje, że dokument, którym się posługiwał kpt./mjr. „Kotwicz”, był dokumentem wystawionym w Warszawie, a nie na terenach Białostocczyzny. Podczas przesłuchania wyjaśnił tylko śledczemu, że fałszywe dokumenty i zaświadczenia znajdują się w dyspozycji komendantów powiatu i szefa wywiadu i kontrwywiadu z terenu powiatu Bielsk Podlaski ps. „Olszyna”. Witold Lubieniecki ps. „Olszyna”, „VB”, „VLB”, był rzeczywiście osobą, która pracowała na tym stanowisku w organizacji i posiadał on dostęp jeszcze z okresu okupacji niemieckiej do dokumentów i pieczęci potrzebnych do legalizacji osób przebywających na terenie powiatu Bielsk Podlaski. Jednak wspomniani komendanci powiatów czy Witold Lubieniecki ps. „Olszyna” nie posiadali fałszywych dokumentów i stempli z miasta stołecznego Warszawy. Ostatecznie nie są znane autorowi powody, dlaczego tak ważna osoba w postaci samego szefa wywiadu okręgu i później komendanta organizacji NZW krypt. „Chrobry”, występująca jako kpt./mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz” posługiwała się dokumentami nie z tych terenów, na których przebywał i mieszkał przez okres 3-4 lat. Podstawową zasadą konspiracji było wystawienie dokumentów dla osób, które bezpośrednio przebywają na danym terenie i w razie zatrzymania, czy kolejnej kontroli posiadają podstawę do udowodnienia, że są mieszkańcami danego regionu. Przedstawiony poniżej dokument przedstawia tylko porównawczy stan prawny posiadacza takiego dokumentu, w którym zawarte są dane personalne i odcisk palca danej osoby, którym posługiwał się niewątpliwie kpt./mjr. „Kotwicz”.
Nazwisko Wilhelm Wieliczko, którym rzekomo również posługiwał się kpt./mjr. „Lis”, „Roja” „Kotwicz”, jak dotąd nie potwierdza jego autentyczności. Trudne jest do zweryfikowania z braku jakichkolwiek dokumentów.
Najbardziej znanym w przestrzeni publicznej od 1992 roku i literaturze przedmiotu jest nazwisko Jan Szklarek. Występuje ono, niemal jako kanon w pojawiających się kolejnych publikacjach i opracowaniach naukowych. Autorzy wspomnianych publikacji przedstawiają osobę kpt./mjr. „Lisa”, „Roja”, „Kotwicza”, jako Jana Szklarka vel Floriana Lewickiego, czasami NN. Taka informacja na temat jego osoby jest w pełni zrozumiała i w pewnym sensie całkowicie bezpieczna dla wspomnianych autorów. Zaznaczyć jednak trzeba, że po dzień dzisiejszy nie zostały opublikowane jakiekolwiek dokumenty potwierdzające, że Jan Szklarek jest tożsamy z osobą występującą w archiwalnych dokumentach, jako kpt./mjr. „Lis”, „Roja”, „Kotwicz”. Przedstawiony na samym początku artykułu biogram opracowany przez Pana Jerzego Kułaka i Pana Piotra Łapińskiego, wyklucza powiazania nazwiska Jana Szklarka z osobą kpt./mjr. „Lisa”, „Kotwicza”. Dodatkowo autor niniejszego artykułu ustalił, że prawdziwy Jan Szklarek – w dostępnych opracowaniach historycznych występujący jako rzekomy inspektor Komendy Okręgu NOW Białystok krypt. „Cyryl” i później komendant Okręgu NZW Białystok krypt. „Chrobry”, „XV” nie został rozstrzelany w 1947 roku, a zmarł w 1982 roku w Poznaniu.
Kolejnym potwierdzeniem wspomnianego faktu jest również, dostępna w archiwach Wojskowego Biura Historycznego i Centralnego Archiwum Wojskowego, dokumentacja na temat oficera Wojska Polskiego – por./kpt. Jana Szklarka, syna Stanisława, urodzonego 27.12.1897 roku w miejscowości Kaliszki. Występującego w dokumentach Akt Personalnych i Odznaczeniowych, oraz Rejonowej Komendzie Uzupełnień, jako porucznik/kapitan kawalerii i później piechoty, już przed 1939 rokiem. W wojnie obronnej z września 1939 roku służył w szeregach 16 Dywizji Piechoty jako kapitan taborów zapasowych. Kolejnym potwierdzeniem, że kpt. WP sprzed 1939 roku Jan Szklarek nie mógł być tożsamy z osobą kpt./mjr. „Lisa”, „Kotwicza” jest jego ponowny awans w szeregach organizacji NOW-AK na stopień kapitana z 03.05.1944 roku. Jeżeli wspomniany rozkaz awansowy rzeczywiście miał miejsce, to według stosowanej praktyki oficer WP nie może być awansowany dwukrotnie na ten sam stopień. Stopień majora „Kotwicz” uzyskał w dniu 04.07.1945 roku, już w szeregach organizacji Narodowe Zjednoczenie Wojskowe
Postać kpt./mjr. „Lisa”, „Roji”, „Kotwicza” w ocenie autora jest nadal nieznana. Przedstawione w artykule opisy i fakty, pewne sprawy wyjaśniają, a inne przypuszczenia poddają pod ocenę kolejnego okresu badań i ustaleń, nad którym powinni pochylić się zawodowi historycy. Tym bardziej, że dotyczy ona interesującej postaci Komendanta Okręgu NZW Białystok, odpowiedzialnego za wydanie kilku rozkazów o znacznym ciężarze gatunkowym, w wyniku realizacji których wielu żołnierzy podziemia niepodległościowego oraz ludności cywilnej poniosło śmierć w niewyjaśnionych do końca okolicznościach.
Czasami trudno nie myśleć o historii, tym bardziej w okresie Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych i obecnych wydarzeń na arenie międzynarodowej. Historia lubi się powtarzać, a że Polacy byli zawsze narodem rycerskim, który na ogół nie szukał wojen i zwad, to zawsze w trudnym czasie potrafił się zjednoczyć, a w okresie niebezpieczeństwa bohatersko walczyć i bronić zagrożonej wolności i tożsamości narodowej.
Dariusz Zabłudowski
Dodatkowe źródła:
• Dokumenty przesłuchań Floriana, Andrzeja Lewickiego 944/109/874/46 –AIPN.
• Dokumenty organizacyjne NZW krypt. „Chrobry”, „XV” - AIPN.
• Aleksander Drwęcki Martyrologia społeczeństwa pow. przasnyskiego w latach wojny i okupacji 1939-1945. Przasnysz 1995.
• Muzeum Historii Polskiego Ruchu Ludowego AN-651-653/3 ankiety powiatowego zespołu do spraw badania eksterminacji wsi
• Archiwum Państwowe m.st. Warszawy VII Zg 407/48/655/5. ( IPN Index straty.pl)
• Wojskowe Biuro Historyczne - II.56.14499.
• "Roczniki Oficerskie" z 1924, 1928 i 1932 występuje jako oficer 7 Pułku Strzelców Konnych.
• Wojskowe Biuro Badań Historycznych. II-52-19 i Ewidencja oficerów osadzonych w obozie jenieckim w Murnau (index straty.pl)
• Relacja Antoniego Zajkowskiego syna Jana Zajkowskiego w zbiorach autora.
• Relacja Jana Zarzeckiego w zbiorach autora.