“To wcale nie wymagało wielkiego charakteru…” – o jawności życia publicznego zdań kilka.

28 maja 2025 roku odbyła się nadzwyczajna i uroczysta sesja Rady Miasta Brańsk, podczas której wręczono tytuł Honorowego Obywatela Miasta Brańsk ks. prał. dr. Januszowi Łoniewskiemu – proboszczowi i dziekanowi brańskiemu w latach 2005-2021. Obecnie laureat nagrody jest na emeryturze, którą również spędza w Brańsku.

Tego tekstu jednak nie poświęcę osobie wspomnianego duchownego, bo kompletnie nie o niego tutaj chodzi i pragnę to zaznaczyć z całą mocą, tak aby w żaden sposób mu nie umniejszać, tym bardziej bezpośrednio po otrzymaniu nagrody.

Chciałbym też, aby do mojego artykułu nie dodawano niepotrzebnie dodatkowego pola do interpretacji. Wszelkie osobiste sentymenty, prywatne animozje idą dziś na bok – skupiamy się tylko i wyłącznie na faktach.

Kamil Pietraszko jak najbardziej docenia dokonania ks. Łoniewskiego i nie neguje słuszności nadania mu tytułu HOMB.

Dlatego jedyne, co mogę zrobić w kierunku ks. Łoniewskiego, to złożyć mu naprawdę szczere gratulacje i życzyć zdrowia na dalsze lata kapłańskiego życia, które obecnie upływają mu przede wszystkim na pełnieniu niezwykle ważnej społecznie roli kapelana brańskiego DPS-u, a więc niesieniu posługi duchowej ludziom schorowanym i samotnym.

Jako brańszczanin doceniam szereg remontów i inwestycji przeprowadzonych w ciągu 16 lat jego proboszczowania, dzięki którym dzisiaj nasz kościół i obiekty parafialne są po prostu w dobrym stanie technicznym i wizualnym.

Mówi się, że parafia Brańsk to “samograj”, na który przedsiębiorcy i wierni nie szczędzą grosza z wszystkich stron na remonty i poniekąd jest to prawda, ale jednak warto pamiętać i docenić fakt, że bez dobrego gospodarza to wszystko by się nie udało.

“To wcale nie wymagało wielkiego charakteru”*

O co więc chodzi? W czym leży problem? Otóż w zachowaniu części radnych i pani burmistrz.

Wprawdzie Rada Miasta Brańsk skorzystała ze swojej prerogatywy, która pozwala jej wyróżniać zasłużone dla Brańska osoby wspomnianym już tytułem, ale w tym przypadku zrobiła to w sposób, który trudno nazwać jawnym, a to budzi wiele kontrowersji i tworzy niedopowiedzenia, nieporozumienia.

bądź odważny / w ostatecznym rachunku jedynie to się liczy

Proszę mi wierzyć, że wiem o czym mówię, ponieważ w poprzedniej kadencji Rady Gminy Brańsk byłem wnioskodawcą przyznania analogicznego tytułu felczerowi Stefanowi Torczyńskiemu. Przedstawię to jako pierwszą sytuację – dla łatwiejszego porównania – jak przebiegała tamta procedura, a moim zdaniem przebiegała wzorcowo, wręcz “typiczno-modelowo”.

Owa inicjatywa zrodziła się w mojej głowie wskutek zarówno własnych doświadczeń, jak też w wyniku rozmów z mieszkańcami gminy Brańsk. Najpierw udałem się do pana Macieja Bobla – ówczesnego dyrektora GOUK, a następnie do pana wójta Andrzeja Jankowskiego. Wspomniane osoby – jak to się mówi – „obadały temat na gminie” (poczynając od rozmów z radnymi), wcześniej wyrażając także swój osobisty entuzjazm dla tego pomysłu. Jeszcze raz dziękuję za ówczesną przychylność, bo wszystko poszło wówczas bardzo sprawnie i godnie.

Co było potem? Potem, widząc zielone światło u osób bezpośrednio decyzyjnych, postanowiłem poinformować tzw. opinię publiczną za pomocą artykułu na portalu Bielsk.eu. Mieszkańcy Gminy Brańsk nie zostali zapoznani z faktem dokonanym, ale wyraźnie zakomunikowano im już w tytule tekstu, że „Felczer Stefan Torczyński (jest) KANDYDATEM do tytułu honorowego obywatela gminy Brańsk”.

Podkreślam raz jeszcze – kandydatem, pretendentem.

Można powiedzieć, że 20 czerwca 2020 roku „dałem na zapowiedzi” i od tej pory upływały kolejne dni, w których ktoś mógł wyrazić swoje wątpliwości. Takowych nie było – odbiór społeczny był zdecydowanie pozytywny.

Dodatkowo, 3 sierpnia opublikowałem tekst, na tym samym portalu pt. „Gmina Brańsk w czwartek uhonoruje felczera Stefana Torczyńskiego”. Jaśniej się więc zapowiedzieć tego wydarzenia nie dało.

Cała ta procedura trwała aż do 6 sierpnia 2020 roku, tak więc 47 dni tj. półtora miesiąca. W uroczystej sesji wzięło udział 14 z 15 radnych – jedna, a już o wiele rzadziej – dwie nieobecności to standard przy tego typu posiedzeniach.

“lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku”

Jak to wyglądało w Brańsku, 5 lat później? Niestety zgoła inaczej, co mnie niezwykle smuci.

Brak wcześniejszej informacji – czy to urzędowej (oficjalne pismo lub przynajmniej post na przecież bardzo aktywnie prowadzonym profilu FB Miasta Brańsk) czy też prasowej – także można było i to bezpłatnie poinformować (dać cynk) np. portalowi Bielsk.eu. To chyba nic nie kosztuje, a jak wiadomo, wrogi brański dziennikarz już tam nie pracuje, więc bez obaw, drodzy radni i równie droga pani burmistrz, która z pewnością zna to medium, ponieważ ostatnio za jego pomocą długo wyjaśniała pewną głośną sprawę.

Zaproszenie mieszkańców na sesję? Może chociaż tam, kilka dni przed posiedzeniem, napisano kto ma zostać wyróżniony? Nie. Dopiero przeciek ze strony radnego poprzedniej kadencji, Wojciecha Wasilewskiego, który był w posiadaniu wniosku przewodniczącego Rady Miasta Brańsk wraz z uzasadnieniem, w sposób nieoficjalny pozwolił dowiedzieć się mieszkańcom o tym, kto i dlaczego ma zostać Honorowym Obywatelem Miasta Brańsk. Przyznam szczerze, że bez interwencji pana Wojtka, o sesji – w tym akurat przypadku – prawdopodobnie dowiedziałbym się dopiero po jej zakończeniu. Na sesjach RMB już nie bywam, ponieważ nie czuję się mile widziany w tym towarzystwie, przez co też rzadziej odwiedzam internetowy Biuletyn Informacji Publicznej Miasta Brańsk.

Pan Wojciech Wasilewski opublikował niepodpisany projekt – to oczywiste, że po zapoznaniu się z nim, szukałem go potem już w oficjalnej formie we wspomnianym przed chwilą internetowym Biuletynie Informacji Publicznej, ale na próżno, bo przed sesją również nie został opublikowany choćby tam. Pan Wasilewski również nie był w stanie go znaleźć, co zakomunikował (cytuję fragment komentarza):

Budzi moje zdziwienie, w mojej ocenie niedostateczny sposób informacji o tym projekcie uchwały.

Ja nie odnalazłem na stronie Biuletynu Informacji Publicznej informacji komu w dniu 28 maja 2025 roku ma być przyznany tytuł Honorowego Obywatela Miasta Brańsk na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Brańsk o godzinie 13:00 bez publicznej dyskusji w tym temacie.

Na stronie BiP Urzędu Miasta Brańsk nie odnalazłem projektu uchwały w tym zakresie, brak w zaproszeniu na sesję Rady Miasta Brańsk w dniu 28 maja 2025 roku informacji komu wnioskodawca projektu uchwały Przewodniczący Rady Miasta Brańsk Pan Zbigniew Romaniuk chce nadać tytuł Honorowego Obywatela Miasta Brańsk.

Moim zdaniem to prawdopodobnie narusza zasadę jawności funkcjonowania kolegialnych organów władzy publicznej jakim jest Rada Miasta Brańsk.

Jest wrażenie, że są to próby forsowania uchwały po cichu bez debaty publicznej

napisał Wojciech Wasilewski w środę, 28 maja o 11:08, czyli w dniu sesji RMB.

Przypomnę, że pan Wojciech jest prawnikiem, więc kto jak kto, ale on na pewno wie o co chodzi z tą jawnością i jak jest ważna. Analogicznie, pan przewodniczący Zbigniew Romaniuk piastuje swoją funkcję nie po raz pierwszy, a na dodatek wcześniej był sekretarzem miasta i też powinien być przepełniony świadomością potrzeby takiej jawności w społeczeństwie.

Sam nie zabierałem głosu na ten temat, ale opublikowałem w serwisie Brańsk NON STOP treść zaproszenia na sesję, dodając adnotację, że chodzi prawdopodobnie o ks. Janusza Łoniewskiego. Nie chciałem robić zamieszania przed uroczystością i w jakikolwiek sposób jej zaburzać, bo sprawiłoby to przykrość przede wszystkim laureatowi, a wśród inicjatorów budowałoby niepotrzebne napięcie i niepewność. Jedynie pan Wojciech pisał więcej na ten temat w kolejnych FB postach i komentarzach, nie owijając w bawełnę. W sumie więc zamieszanie i tak powstało.

Ktoś mógłby powiedzieć (i zresztą mi powiedział) – no co, przecież dzięki tobie i Wojtkowi ludzie się dowiedzieli, więc nie była to żadna tajemnica.

Tak, ale czy mieszkańcy powinni dowiadywać się o takich planach swoich radnych za pomocą przecieków? Coś chyba jest nie halo w kwestii komunikacji władz z mieszkańcami. Przypominam, że gdy w poprzedniej kadencji mieszkańcy w ważnej dla nich sprawie, nie zostali należycie poinformowani, zakończyło się to dwiema wielkimi awanturami podczas sesji Rady Miasta. Ówczesna opozycja, a dzisiejsza koalicja, wiedziała więc, że ludzie w Brańsku chcą być poinformowani o najważniejszych sprawach, a jednak dziś, gdy role się zamieniły, robi się podobnie. Tyle, że teraz powinno być im bardziej wstyd, bo niby dlaczego trzeba było coś ukrywać? W samorządach ukrywa się z reguły sprawy, które dotyczą pieniędzy, majątku, interesów, ale żeby ukrywać fakt uhonorowania kogoś ważnego dla miasta?

Dodam, że w uroczystej sesji RMB wziął udział m.in. biskup drohiczyński Piotr Sawczuk oraz wielu innych znakomitych gości. Biskupa – jak wiadomo – nie zaprasza się na ostatnią chwilę; trzeba to zrobić zdecydowanie wcześniej, ponieważ ma napięty kalendarz spotkań, a poza tym jest ważną osobistością – hierarchą kościelnym. Podobnie jest z innymi osobami – parlamentarzystami, dyrektorami itd. – ich też nie zaprasza się “na odczepnego”, ale co najmniej 2, choć nawet bardziej 3 tygodnie lub więcej przed uroczystością. Podejrzewam, że w treści zaproszenia bp Piotr Sawczuk – w przeciwieństwie do mieszkańców – otrzymał informację kto ma zostać uhonorowany.

Was, drodzy mieszkańcy nie poinformowano na długo przed, a gdy już Was zaproszono, to obyło się bez podania szczegółów. Być może władza lubi robić niespodzianki. Być może liczono na to, że ktoś przeczyta na tablicy ogłoszeń zaproszenie na sesję i powie np. do sąsiada – dawaj, pójdziemy na sesję, zobaczymy komu tego honorowego obywatela dadzą. Kogo obstawiasz? Może się założymy?

W sesji wzięło udział tylko 11 radnych, czyli mieliśmy aż 4 nieobecności. Procentowo, absencje to ponad 1/4 składu RMB. Nie znam przyczyn, ale zupełnie nie zdziwiłoby mnie, gdyby komuś z nich nie odpowiadała taka potajemna forma załatwienia tej sprawy. Nie lubię gdybać, ale przyznam, że gdybym był radnym, to na pewno nie wziąłbym udziału w tak zorganizowanej sesji – niezależnie kto tego dnia otrzymałby tytuł. Jeśli natomiast kandydatura zostałaby przedstawiona mieszkańcom tak jak należy, to zagłosowałbym za honorowym obywatelstwem zarówno dla ks. Łoniewskiego jak i każdej innej pozytywnie zaopiniowanej osoby.

Dlaczego? A to dlatego, że żadna osoba nie może być większa niż Brańsk. Nikt nie jest ponad miastem – radny, burmistrz ma wykonywać wolę mieszkańców. Ma być “dla Brańska i jego mieszkańców”, a nie robić po swojemu w nadziei, że może nikt nie zauważy, nikt nie skrytykuje, nikt nie podniesie na forum ważnego, ale niewygodnego tematu.

Uważam więc, że takie ciche załatwianie sprawy jest to przede wszystkim oznaką nienależytego szacunku dla laureata nagrody, o którego planowanym wyróżnieniu powinno być głośno, a nie cicho na długo przed uroczystą sesją.

Prestiżu ceremonii dodaje zawsze fakt jej nagłośnienia, a nie wyciszenia do maksimum.

“…strzeż się jednak dumy niepotrzebnej”

Jeszcze raz przypominam okres kampanii wyborczej i potrzebę sanacji, jaką głosili z wielką pewnością siebie członkowie KWW „Dla Brańska”.

Należnego szacunku nie okazano też samym mieszkańcom. To, że brańszczan reprezentują wybrani przez nich radni, nie oznacza, że po wyborach reprezentanci mogą robić, na co tylko mają ochotę, bez konsultacji z tutejszą społecznością. Hola, hola! – na to jako mieszkańcy nie pozwolimy, a to już kolejna taka sytuacja w tej kadencji. Zapewniam, że choćby internetowi rzecznicy prasowi brańskiego magistratu napisali nawet 100 komentarzy na Facebooku w stylu: to nie tak jak piszecie/przecież wszyscy wiedzieli/, a nie skorzystali z zaproszenia/nie da się wszystkim dogodzić (patrz -> wizyta pani Marty Nawrockiej) to i tak nie mogą dyskutować z faktami. Po prostu nie. To jak siłować się z matematyką lub siłami natury. Nie wygrasz.

Honorowych Obywateli Miasta Brańsk w III RP, jeśli mnie pamięć nie myli, wraz z ks. prał. Łoniewskim mamy już trójkę i najnowszy laureat jest jedynym żyjącym HOMB, ponieważ w 2013 roku zmarła słynna pani magister – farmaceutka, filantropka, społeczniczka Janina Woińska, którą wyróżniono w 2009 roku, natomiast w 2019 roku odszedł od nas poprzednik ks. Janusza – ks. prał. Roman Wodyński, którego również wyróżniono jako emeryta/czy też u progu emerytury w 2005 roku.

Kto dołączy do tego grona? Jeśli mam być szczery, to w mieście nie widzę na horyzoncie nowych kandydatur i zresztą nie muszą się one zbyt szybko pojawiać, skoro żyjemy teraz – co jeszcze raz pragnę podkreślić – słusznym uhonorowaniem ks. prał. Łoniewskiego.

Widzę za to taką osobę w Gminie Brańsk, ale to nie dzisiaj miejsce i czas, by mówić o tym pomyśle – zapewniam tylko, że podobnie jak 5 lat temu, też pojawi się z mojej strony pełna jawność kandydatury, która – o czym jestem przekonany – także zostanie ze spokojem wsparta przez tutejszą społeczność od lewa do prawa.

Swoją drogą warto, aby wspomnianym osobom poświęcić jakiś kącik w Urzędzie Miasta z ich portretami lub zdjęciami i najważniejszymi dokonaniami. [W sensie – (i chyba już pora się przyzwyczaić) oczywiście nie liczę na to ze strony naszych władz, które niechętnie przyjmują moje rady, ale przynajmniej mówię mieszkańcom jak jest w innych gminach.]

Oczywiście taką sugestię wysunę też w przypadku upamiętnienia w gminie wiejskiej Brańsk (tutaj już jest z kim rozmawiać), a jeśli będzie na to przyzwolenie, jeśli będzie trzeba, to wizerunek stryja pani burmistrz sam przybiję do ściany w sali UG. Dlaczego? Bo jest Honorowym Obywatelem Gminy Brańsk i zasługuje na szacunek, a fakt przyznanego mu wyróżnienia – na większą ekspozycję w przestrzeni publicznej. Bez szydery i bez żadnych uprzedzeń.

Podsumowując – takich wydarzeń mamy więc w swojej najnowszej historii jak na lekarstwo i bardzo dobrze, bo tytułem Honorowego Obywatela Miasta Brańsk nie może być obdarowanych wiele osób – wtedy prestiż takiego wyróżnienia by spadał. Niech więc moim końcowym wnioskiem będzie to, że tak rzadko występujące wydarzenie należy zorganizować przede wszystkim dla mieszkańców, a nie w swego rodzaju tajemnicy, niejasności przed nimi.

Prestiż rośnie przez jawność, nie przez ciszę. Brańsk na to zasługuje.

PS: Dobrze byłoby także powrócić do pomysłu nadania odznaczenia o nieco mniejszym prestiżu „Zasłużony dla Miasta Brańsk”, a także do ustanowienia flagi miasta, patrona miasta, a nawet hymnu miasta – są to dobre pomysły, których niestety nie zdążył zrealizować pan burmistrz Eugeniusz Koczewski, ponieważ pojawiły się pod koniec kadencji. Oczywiście, również i tu zachęcam do przeprowadzenia konsultacji społecznych.

* Nazwy akapitów pochodzą z utworów Zbigniewa Herberta

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przegląd prywatności

Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.

Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.